Przy budynku lecznicy stanął olbrzymi zbiornik na tlen. Pomieści on dodatkowe 10 ton gazu wykorzystywanego do hospitalizacji pacjentów, szczególnie z ciężkim przebiegiem COVID-19.
Dotychczas szpital św. Łukasza dysponował zbiornikiem na 10 ton tlenu ciekłego. Jednak jesienią w trakcie tzw. drugiej fali koronawirusa, zużycie tlenu było tak duże, że zbiornik musiał być tankowany co dwie doby. Średnio zużywano 3 tony tlenu na dobę.
– Przy epidemii COVID-u i dużej ilości pacjentów zapotrzebowanie na tlen wzrosło nam siedmiokrotnie. Tak jak inne szpitale znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, bo po prostu instalacja szpitala nie była projektowana na takie zapotrzebowanie. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiliśmy, to właśnie drugi zbiornik, dodatkowe parownice do rozprężania tlenu, wymiana tablicy redukcyjnej. To wszystko zostało zrobione w celu zwiększenia zapasów ciekłego tlenu i wydajności instalacji – mówi Danuta Kleszcz, kierownik Sekcji aparatury i gazów medycznych.
W ramach dofinansowania z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zostanie także zmodernizowana sieć wewnętrzna w szpitalu, przez którą tlen dostarczany jest do poszczególnych punktów poboru dla pacjentów. O kilkadziesiąt zwiększy się również liczba samych gniazd na trzech oddziałach.
– Czasami słyszeliśmy w mediach, że w niektórych szpitalach jest zaburzona dostawa tlenu i te sygnały, które do nas płynęły, musieliśmy bardzo poważnie brać pod uwagę. Kiedy pojawiła się informacja, że są środki, szpital w Tarnowie szybko sięgnął po te środki, szybko przygotował projekt i wydatkował praktycznie w kilka tygodni 800 tysięcy złotych, przygotowując szpital do dużego zapotrzebowania na tlen. Nie tylko sam zbiornik, ale również instalacja wewnątrz szpitala zostanie zmodernizowana – mówi Łukasz Smółka.
Przetarg na drugi, wewnętrzny etap, zostanie otwarty w przyszłym tygodniu. Jego realizacja ma się zakończyć do końca sierpnia br.