Mieleccy radni jednogłośnie powiedzieli „Nie” dla lokalizacji sortowni odpadów komunalnych w Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Mielcu.
Po burzliwej dyskusji przyjęto oświadczenie w tej sprawie.
Radni mieli pretensje do prezydenta miasta, że wydał decyzję środowiskową dla tej inwestycji nie konsultując tego z przedsiębiorcami i mieszkańcami.
– Najpierw się spotykamy z radnymi, mieszkańcami, przedsiębiorcami, których firmy będą dookoła sortowni, a dopiero mając całe spektrum wiedzy i opinii powinien pan podjąć decyzję. Chociaż jak usłyszałem na sesji wcale takiej pan nie musiał podjąć tylko kierować się dobrem mieszkańców – mówi radny Jarosław Szczerba.
Prezydent Mielca Jacek Wiśniewski przekonywał, że po pozytywnych opiniach instytucji środowiskowych musiał podjąć taką decyzję.
– RDOŚ po przeanalizowaniu dokumentów wydał pozytywną opinię. Podobnie jak Wody Polskie, więc kolejnym krokiem było działania standardowe, czyli wydanie decyzji środowiskowej.
Rajcy w czasie sesji przekonywali, że trzeba znaleźć inną lokalizację dla sortowni odpadów.
– Może należy wspólnie, zachęcając do tego firmę Empol zastanowić się gdzie moglibyśmy zlokalizować taką stację przeładunkową. Myślę, że to by całkowicie rozwiązało sprawę – mówi Zdzisław Nowakowski.
Póki co jednak firma nie planuje szukania innego terenu pod to zadanie.
– W tym momencie procesujemy ten teren. Złożyliśmy dokumenty na ten teren i czekamy na decyzję organów administracyjnych i nie zastanawialiśmy się nad inną lokalizacją – wyjaśnia Paweł Garski z Empolu.
Sprzeciw wobec powstaniu sortowni odpadów w strefie wyrazili przedsiębiorcy tam zlokalizowani, rady osiedli oraz ponad tysiąc mieszkańców, którzy podpisali się pod petycją do prezydenta.