W ciągu dwóch dni na jednej z posesji w tej miejscowości doszło do dwóch pożarów. Najpierw płonął dom, później stodoła. W obu przypadkach jednak wykluczono udział osób trzecich.
23 stycznia około godziny 15:00 doszło do pożaru budynku mieszkalnego. Pożar wybuchł w łazience, ogniem zajął się sufit z płyt kartonowo-gipsowych. Właściciel oszacował wtedy straty na 3 tysiące złotych.
Następnego dnia, około godziny 14:30 na tej samej posesji doszło do pożaru tym razem stodoły. Jeszcze przed przybyciem straży gospodarz zdążył ewakuować zwierzęta, spaleniu uległ dach i urządzenia rolnicze, które znajdowały się wewnątrz budynku.
W pierwszym przypadku prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w zamontowanych w suficie halogenach, w drugim nie ustalono przyczyn jego powstania. Właściciel nie złożył wniosku o ściganie, nie potrafił też oszacować strat.
– W obu przypadkach wykluczono udział osób trzecich, właściciel oświadczył, że nie będzie składał wniosku o ściganie. Postępowanie sprawdzające w kierunku popełnienia przestępstwa z artykułu 288, czyli uszkodzenia mienia będzie prowadzić komisariat policji w Czchowie. Natomiast prawdopodobnie będzie tu odmowa wszczęcia postępowania, dlatego że właściciel nie złożył wniosku – mówi asp. sztab. Grzegorz Buczak, pełniący obowiązki rzecznika prasowego KPP w Brzesku.
Bez wniosku o ściganie policja nie ma podstaw do uzyskania ekspertyzy co do przyczyn pożaru i prowadzenia postępowania przygotowawczego – dodaje rzecznik.