Lokal „Burgerownia” w Ciężkowicach jest pierwszym w regionie, który mimo obostrzeń i zakazów postanowił z powrotem przyjmować gości.
Restauracja działa już od kilku dni. Tym samym właściciele lokalu postanowili dołączyć do ogólnopolskiej akcji OtwieraMY, w której udział bierze już kilkadziesiąt restauracji z całej Polski.
– Nie mieliśmy wyjścia, za miesiąc już by nas nie było – mówi menadżer lokalu Magdalena Jasińska. – Nas gonią płatności, terminy. No samo to, że staramy się opłacać pracowników i ich składki ZUS też jest dużym obciążeniem, a osób nie chcemy żadnych zwalniać. Dlatego stwierdziliśmy, że jeśli nie zaczniemy walczyć, nie otworzymy lokalu na gości, aby mogli u nas zjeść na miejscu, to nie będziemy wiedzieć, czy się uratujemy czy nie.
Jak dodaje Magdalena Jasińska, gości jest tyle, że trzeba wcześniej rezerwować stoliki. Klienci przyjeżdżają nie tylko z regionu, ale też i z Krakowa.
W lokalu panują rygorystyczne obostrzenia sanitarne. Oprócz odstępów, każdy klient, nawet przy stoliku, do momentu otrzymania posiłku musi mieć założoną maseczkę.
Wszystko wskazuje na to, że lokal w Ciężkowicach nie będzie jedynym, który zdecydował się otworzyć. Swój protest zapowiadają też tarnowscy restauratorzy, którzy od 1 lutego chcą zacząć przyjmować klientów.
Więcej o tym w Pulsie Regionu po 15:30.