Prawdopodobnie uda się uniknąć grupowych zwolnień w tarnowskiej Straży Miejskiej. Po tym jak miasto zapowiedziało obcięcie budżetu jednostki o 500 tys. zł. mówiło się aż o 12 osobach, które mogą stracić pracę.
Ostatecznie, po prezydenckiej autopoprawce do budżetu, jednostka otrzymała 200 tys. złotych.
– W tej chwili zagrożonych zwolnieniem jest 5 osób – mówił w porannej rozmowie Słowo za Słowo komendant Straży Miejskiej w Tarnowie Krzysztof Tomasik. – Mówiło się o liczbie 12 osób. Dwie osoby końcem roku same zrezygnowały z pracy, 5 osób udało się przywrócić z okresu wypowiedzenia ponieważ autopoprawką pana prezydenta otrzymaliśmy 200 tys. złotych. Ten wniosek został też złożony przez radnego Sebastiana Stepka, za co serdecznie dziękuję. I dzięki temu udało się uratować 5 osób. W tej chwili mamy jeszcze 5 osób w okresie wypowiedzenia. Gdyby się tak okazało szczęśliwie, że znalazłyby się dodatkowe środki finansowe w tym roku to udałoby się też uratować te pięć osób. Jeżeli nie to niestety, ale te osoby będą musiały odejść z naszej jednostki.
W tarnowskiej Straży Miejskiej jest zatrudnionych obecnie 59 osób, w tym 45 z uprawnieniami strażnika miejskiego.
Od kwietnia – zgodnie z wytycznymi wojewody – głównym zadaniem strażników jest egzekwowanie rządowych nakazów i obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa.