Kilkanaście interwencji od kierowców, którzy nie mogli uruchomić samochodów, w ciągu weekendu wpłynęło do Straży Miejskiej w Tarnowie.
Jak podkreśla komendant Krzysztof Tomasik, w pierwszej kolejności jednak strażnicy muszą realizować z polecenie wojewody sprawy związane z Covidem, dlatego może się okazać, że w danej chwili mogą nie być w stanie przyjechać i trzeba będzie czekać.
– Ta usługa obecnie jest realizowana, ale w mniejszym zakresie – w zależności od tego, czy dysponujemy w danej chwili odpowiednimi siłami, chodzi o funkcjonariuszy. Można dzwonić i w większości będziemy realizowali takie usługi. Uruchamiamy samochody przy pomocy urządzeń – starterów, natomiast jeśli samochód ma bardzo dużą pojemność, wtedy podpinamy kable wysokiego napięcia.
W ubiegłym roku kierowcy wzywali Straż Miejską do uruchomienia samochodu 145 razy. Rok wcześniej interwencji było blisko 400.