Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne apelują, aby rząd najpóźniej od 1 lutego zezwolił na otwarcie stoków narciarskich.
W wydanym przez organizację komunikacie, PSNiT przypomina o zapaści branży narciarskiej, ale także złym wpływie zamknięcia stoków na zdrowie Polaków. Przedsiębiorcy z branży narciarskiej zapewniają, że wyciągi są przygotowane i dostosowane do obowiązującego reżimu sanitarnego.
Jak informuje w piśmie Stowarzyszenie, ośrodki narciarskie poniosły koszty związane z przygotowaniem się do sezonu w wysokości 32 milionów złotych, co w obecnej sytuacji powoduje, że nie tylko w żaden sposób nie zarabiają, ale zadłużają się na ogromną kwotę 5 milionów złotych dziennie, bo taka jest strata łączna dla całej branży.
Organizacja podkreśla, że za bankructwem niektórych stacji idą zwolnienia liczone w tysiącach osób.
PSNiT przypomina też o ogromnej stracie dla psychicznego i fizycznego zdrowia Polaków, bo obecna sytuacja, według fachowców, powoduje nieodwracalne skutki zdrowotne w społeczeństwie, szczególnie wśród osób powyżej 50. roku życia, dla których aktywność fizyczna to podstawa utrzymania sprawności i ochrona przed chorobami.
Jak dodają autorzy apelu, stacje narciarskie były i są przygotowane na reżim sanitarny, więc tym bardziej zatrzymanie ich działania to niezrozumiała strata w wielu wymiarach. Piszą, między innymi do ministra Jarosława Gowina, że jeśli stacje nie zostaną uruchomione w najbliższy poniedziałek to powinno to nastąpić najpóźniej 1 lutego lub jeszcze wcześniej, by nie powodować dalszych strat.