Nie wszyscy nauczyciele są zainteresowani testami przesiewowymi na obecność SARS-Cov-2.
W Małopolsce takim badaniom ma zostać poddanych ponad 10,5 tys. nauczycieli i pracowników szkół.
– Badania obejmują nauczycieli klas 1-3 szkół podstawowych, nauczycieli szkół specjalnych oraz pracowników administracji – mówi Dominika Łatak-Glonek, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie. – W Małopolsce wymazy będą pobierane w 17 punktach drive thru i 23 punktach doraźnych specjalnie przygotowanych na tę okazję, obsługiwanych przez zespoły karetek wymazowych. Dokładna lista znajduje się na naszej stronie internetowej, a każda osoba, która zgłosiła chęć takiego badania została poinformowana zarówno o miejscu, jak i o dacie, gdzie ma się zgłosić.
– Docierają do nas głosy nauczycieli, którzy zamiast testów woleliby skorzystać ze szczepień – mówi RDN prezes oddziału ZNP w Tarnowie Józef Sadowski. – Dziś ktoś sobie zrobi badanie, a pojutrze okazuje się, że ma pozytywny wynik testu. To takie odciąganie w czasie. Grupa nauczycieli to spora grupa społeczna, która ma do czynienia z dziećmi, z młodzieżą. Oni powinni się szczepić w drugiej kolejności.
– Część nauczycieli nie chce także poddać się badaniom przesiewowym na obecność koronawirusa z obawy o konieczność kwarantanny i tym samym niższe zarobki – dodaje Józef Sadowski. – Z informacji, które posiadam od młodych nauczycieli wynika, że wielu z nich boi się iść zrobić badanie z obawy przed kwarantanną, bo dostaną po kieszeni. Oni wolą iść do pracy, co jest bardzo aspołeczne, bo „sieją”. Boją się o swoje finanse.
Badania nauczycieli potrwają do 15 stycznia.
Badania przesiewowe są dobrowolne i bezpłatne.