Folklore

taylor e1595660675960

Ósmy album artystki, który powstał w czasie przymusowej izolacji, został już przez wielu krytyków i fanów uznany za najlepszy w jej dotychczasowym dorobku.

Podczas gdy większość z nas przymusową izolację poświęciła na odkrycie nowego hobby, Taylor Swift nagrała ósmy album. „Wielu planów na to lato nie zrealizowałam. Ale zrobiłam coś, czego nie planowałam” – napisała na Instagramie wokalistka, ogłaszając tym samym wydanie pierwszego w swojej karierze albumu-niespodzianki. Jej ósma płyta „Folklore” utrzymana jest w klimacie indie. Jako pierwsza z jej dorobku została zakwalifikowana do kategorii „muzyka alternatywna”. „Przymusowa izolacja pozwoliła moim myślom płynąć wolno. Ta płyta to strumień świadomości. Siadałam do pianina i po prostu pisałam piosenki” – opisała proces twórczy Taylor. Na początku tego roku na Netfliksa trafił film dokumentalny „Miss Americana”, ukazujący ewolucję jednej z najbardziej utytułowanych wokalistek w historii – od nastoletniej gwiazdki country po czołową aktywistkę.

Na płycie znalazło się 16 nowych piosenek. Osoby, które kupią specjalną edycję (osiem różnych wersji do wyboru), otrzymają również dodatkowy utwór – „The Lakes”.

Nad całością albumu czuwał Aaron Dessner z zespołu The National.  Jemu właśnie Swift zawdzięcza chłodne, surowe, ale pełne emocji melodie. Pod kilkoma piosenkami podpisał się tajemniczy William Bowery. Fani odgadli, że prawdopodobnie pod tym pseudonimem ukrywa się chłopak Taylor, angielski aktor Joe Alwyn.

źródło: vogue.pl

 

Exit mobile version