Lena Meyer-Landrut, bo tak brzmi nazwisko tej niemieckiej piosenkarki i autorki tekstów, wypłynęła na szersze wody właśnie dzięki konkursowi Eurowizji. Zaprezentowała wtedy utwór Satellite, który stał się pierwszą od 1998 roku piosenką eurowizyjną, która zyskała międzynarodowy rozgłos.
Piąty studyjny album. Najnowsze „dziecko” Leny to Only Love L.
Pierwszą kompozycją którą otwiera album to dear L, gdzie od pierwszych dźwięków uwagę słuchacza przykuwa klimatyczne brzmienie gitary z wokalem Leny. Dopiero od drugiej zwrotki nieco się rozkręca, pozostając jednak w klimacie z początku. Po nim mamy thank you, singiel promujący album. Jest on utworem z przesłaniem, ważnym dla artystki. Odnosi się do wszystkich, którzy walczą z prześladowaniem, mobbingiem. Promuje go hasztag #WeAreInThisTogether, powstał do niego również teledysk. Jest to bardzo ciekawa kompozycja, z pewnością odmienna od materiału z wcześniejszej płyty. Lena powraca nią do swego wcześniejszego popowego brzmienia…
Całość albumu trzeba przyznać, że to udane dzieło Leny. Artystka nie bała się postawić na nowość i świeżość w swoich utworach. Odbiegając od ostatniego materiału i poprzez powrót do korzeni stworzyć coś nowego i inspirującego. Dużo tu kompozycji z mieszanką popu i elektroniki.
Dużo tu nowego i ciekawego brzmienia, warto posłuchać tej płyty również dlatego, aby przekonać się chociażby o tym, w jakiej formie muzycznej znajduje się obecnie Lena i jak rozwija się jej muzyczna droga.
źródło: allaboutmusic.pl / Sebastian Torbicz