Tarnowski kapłan Rafał Zborowski, proboszcz parafii Bożego Miłosierdzia we Lwowie i koordynator pomocy humanitarnej w archidiecezji lwowskiej dziękuje diecezjanom, którzy pomagają Ukrainie i jej mieszkańcom.
Także z diecezji tarnowskiej do Lwowa docierają dary, które trafiają do potrzebujących. To uchodźcy, którzy przyjechali do Lwowa. Są także transporty do innych rejonów kraju, gdzie ludziom brakuje żywności i leków.
Do Lwowa dotychczas przyjechały dary m.in. z Polski, Niemiec, Francji, Hiszpanii, Portugalii, Słowenii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Włoch.
– Pomoc, która dotychczas przeszła przez nasze ręce to mogło być ok. 25 tysięcy ton darów, nie licząc busów czy mniejszych samochodów. Artykuły często były przepakowywane z tira na tir i przesyłane dalej. Otrzymaliśmy pomoc również z diecezji tarnowskiej, za co bardzo dziękujemy. Dary były wysyłane przez diecezję i różne miejscowości. Pomoc trafiła m.in. do miejscowości Sumy, Zaporoże, Charków, Mikołajów, a także do Odessy, Winnicy i Kijowa.
Zmienia się sytuacja we Lwowie – podkreśla ks. Rafał Zborowski.
– Na początku wojny obawiano się wtargnięcia wojsk rosyjskich do Lwowa, nie było pewności jak zachowa się Białoruś. W tym momencie też nie wiemy czego spodziewać się po Białorusi. Co jakiś czas pojawiały się ostrzały rakietowe. Rakiety spadały w okolicach Lwowa. Na terytorium mojej parafii do dnia dzisiejszego spadły trzy rakiety, więc to bliski atak. Ja widziałem cztery wybuchy.
Ks. Rafał Zborowski przyjechał do rodzinnej diecezji tarnowskiej, by organizować pomoc i wraca do Lwowa. Jak dodaje, na Ukrainie nadal potrzebna jest pomoc żywnościowa dla dorosłych i małych dzieci, brakuje też leków.