Pomógł już wybudować pięć studni w Czadzie, zakupić sprzęt medyczny, a teraz marzy o budowie szkoły i internatu dla niewidomych dzieci z Czadu.
Daniel Cieszyński ma rodzinę, jest managerem w dużej firmie, a z powołania wolontariuszem Misji Zagranicznych Księży Sercanów.
Dotychczasowa szkoła mieści się w Mundu w Czadzie, w której mieszkają niewidomi. – To zawalający się stary obiekt – opowiada pan Daniel, który chce to zmienić.
– Niestety dziecko niewidome jest utrapieniem dla rodziny tzn. niepotrzebne, dlatego mieszka w bursie. Dzieci te są odizolowane od rodziców. W tym jednym pomieszczeniu niewidome dzieci w 30 osób mieszkają, jedzą i uczą się bez warunków sanitarnych. Do września 2020 roku dzieci spały na betonie, bo nie znały takich dobrodziejstw jak łóżko. Nowa szkoła katolicka będzie jedyną szkołą dla niewidomych dzieci w Czadzie – dodaje wolontariusz.
Za budowę szkoły jest odpowiedzialna siostra Ewa Milanowska ze zgromadzenia sióstr Franciszkanek od cierpiących.
W poprzednich projektach dzięki dobroci darczyńców wolontariusz misyjny zaangażował się w budowę 5 studni, gdzie dzisiaj może korzystać z nich 1500 osób, zakupił dwa aparaty USG i łóżko porodowe dla przychodni lokalnych w Baikoro i Colon, a dzięki temu znacznie zmniejszyła się umieralność dzieci i kobiet w tym regionie.
Nowy projekt realizowany pod patronatem Sekretariatu Misji Zagranicznych Księży Sercanów dotyczy budowy szkoły dla niewidomych dzieci w Czadzie.
Więcej o projekcie: udasie.pl/szkola-dla-niewidomych-dzieci-w-czadzie