M.in. samorządowcy, ludzie pracy, rowerzyści, pracownicy służby zdrowia pielgrzymowali w niedzielę do Tuchowa, gdzie trwa Wielki Odpust. Czwarty dzień Wielkiego Odpustu Tuchowskiego przebiegał pod hasłem „Błogosławieni ci, którzy słuchają Słowa Bożego i zachowują je.”
Mszy Świętej o godzinie 9:00 przewodniczył ks. Józef Niżnik – kustosz sanktuarium Świętego Andrzeja Boboli w Strachocinie. Na tej Mszy zgromadziła się pielgrzymka przedstawicieli samorządu terytorialnego.
Ks. Niżnik zwrócił się do samorządowców i wezwał ich do solidarności i współpracy. Mówił też, że wiele problemów współczesności bierze się ze złej władzy, która przestaje służyć ludziom, kiedy skupia się na służbie samym sobie oraz swym towarzyszom i bliskim. I przypomniał, że z naszego życia Bóg nas będzie rozliczał.
Suma odpustowa o 11.00 i zgromadziła pokaźną liczbę pielgrzymów. Stanowili ją ludzie pracy: pracodawcy, przedsiębiorcy, pracownicy na emigracji oraz bezrobotni; obecne były także poczty sztandarowe. Msza Święta była transmitowana przez radio RDN. Głównym celebransem i zarazem kaznodzieją był o. prof. dr hab. Witold Kawecki CSsR, redemptorysta z Warszawy, kierownik instytutów teologicznych na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
W homilii zwrócił on uwagę na słowo – Żyjemy dziś w czasie kryzysu słowa, bo jest go w mediach, Internecie i nawet w naszych rozmowach po prostu za dużo – mówił. Według kaznodziei to właśnie pragnienie czystego słowa zebrało pielgrzymów w Tuchowie.
– Słowa Bożego, które jako jedyne przemienia życie, bo otwiera je na wieczność. Jezus powiedział: Maryja, moja Matka jest błogosławiona, ale tak wielcy mogą być ci, którzy słuchają tego Bożego Słowa i wypełniają je w swoim życiu. Możemy mieć udział w błogosławieństwie, jakim cieszy się Matka Boża – dodał.
Ojciec Kawecki apelował do wiernych, iż mamy przemieniać świat Bożym Słowem i być zasłuchani w nie.
O godzinie 15:00 w Godzinę Miłosierdzia rozpoczęła się Msza Święta, na którą przybyła pielgrzymka kierowców, rowerzystów i motocyklistów. Liturgii przewodniczył ks. Paweł Broński ze Starego Sącza – dyrektor Diecezjalnego Centrum Pielgrzymowania, który przybył do sanktuarium na swoim motocyklu. On też wygłosił kazanie, które rozpoczął od słów Jana Pawła II „Aby odkryć głębię Eucharystii, potrzebna jest wiara. Tylko ten, kto wierzy i kocha, może z niej cokolwiek zrozumieć”.
Kapłan podkreślił, że Tą, która może nam pomóc zrozumieć, jest Maryja. – Kto jak nie Ona może i szczerze pragnie nauczyć nas prawdziwego i głębokiego uczestnictwa w ofierze Mszy Świętej? Eucharystia to środek do prawdziwego życia, to zobowiązanie i zarazem zaopatrzenie na tę trudną drogę nawrócenia. Jest zarówno darem, jak i zobowiązaniem- dodał.
Ksiądz Paweł w swej diagnozie dowodził, że wiele kryzysów duchowych zaczyna się w odejściu od Eucharystii, która z kolei ma swe źródło w znudzeniu. – Jak do tego nie dopuścić? – Należy udać się w podróż do źródeł ofiary Chrystusa – mówił.
Ks. Broński podkreślał, że odkrycie wartości Mszy Świętej równa się z odkryciem Jezusa. – Eucharystia to największy z cudów. A jeśli ktokolwiek z nas, znudzonych tak znaną celebracją, zobaczyłby, jakie jest jej ukryte, niebiańskie oblicze i to, jaka ogromna prawda się na każdej z nich dokonuje – zmieniłby swoje życie natychmiast i diametralnie – podkreślił.
Ostatnia tej odpustowej niedzieli Msza Święta sprawowana była o godzinie 18:30. Pokaźną część obecnych na niej wiernych stanowiła pielgrzymka pracowników służby zdrowia, Caritas, pracowników Domów Pomocy Społecznej oraz wolontariuszy. Głównym celebransem i zarazem kaznodzieją odpustowym na tej Eucharystii był ks. Bogumił Bednarek – były kapelan szpitala św. Łukasza w Tarnowie i proboszcz parafii w Grywałdzie.
Kazanie rozpoczął nietypowo, bo od podziękowań. Ksiądz Bogumił podziękował ludziom, którzy oddają swe życie osobom chorym, cierpiącym.
– To osoby, które świadczą, że kultura ducha wygrywa z kulturą ciała – medycy, pielęgniarki, pracownicy DPS-ów. Zwłaszcza czasy pandemii pokazują, jak ogromna jest ich zasługa – dodał.
Kapłan przypomniał, jak bardzo ważni są też ci, którzy niosą pociechę duchową i psychiczną swym podopiecznym. Kimś takim są księża, kapelani, których duża liczba zmarła w czasie pandemii. Przypomniał też prawdę, że ze wszystkiego, co w naszym życiu czynimy, przyjdzie się nam rozliczyć – z tego, co służyło lub zadało kłam miłości.
Na koniec dnia odbył się Wieczór Maryjny. Poprowadzili go klerycy z WSD Redemptorystów w Tuchowie. Zaprezentowali przed widzami spektakl słowno – muzyczny pt. „Musicie mieć w sobie coś z orłów”, poświęcony postaci Sługi Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego – Prymasa Tysiąclecia.