Rodzice biją swoje dzieci, bo nie radzą sobie z własnymi emocjami – mówiły o tym w programie Bez Skierowania Dorota Bogusz, dyrektor Tarnowskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej i Wsparcia Ofiar Przemocy oraz Marta Sowińska-Kantor, główny specjalista koordynator Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia w Tarnowie.
Najczęściej to ludzie, którzy sami w dzieciństwie padli ofiarami przemocy i nie znają innych wzorców. Dlatego sprawcy przemocy domowej też potrzebują terapii. – Oni często nie znają innych zachowań i innych metod wychowawczych – tłumaczyły specjalistki.
Dla przemocy nie ma jednak żadnego usprawiedliwienia. W Polsce obowiązuje prawny zakaz bicia dzieci. Tymczasem prawie 70 proc. Polaków akceptuje przemoc wobec najmłodszych. Wiele osób uważa klapsy za nieszkodliwe, a zarazem niezbędne narzędzie wychowawcze.
Specjalistki podkreślają, że wbrew stereotypom przemoc nie dotyka tylko rodzin biednych i patologicznych. Bardzo często pojawia się też w tzw. normalnych domach, często bardzo dobrze sytuowanych. Dlatego bardzo ważna jest sąsiedzka czujność, bo 'niewinny’ klaps może zostawić uraz w psychice człowieka na całe życie.