Masz braki w uzębieniu? Grożą Ci zmarszczki, seplenienie i utrata pozostałych zębów. O tym jak ważne jest dbanie o prawidłowy zgryz i jaki wpływ wady zgryzu mają na rozwój mowy dziecka mówiły w programie Bez Skierowania stomatolog Halina Głowacka i logopeda Barbara Muchowicz Bardel.
Zbyt długie ssanie smoczka, nieprawidłowe picie z butelki albo zbyt wczesna utrata zębów mlecznych – przez to u dzieci mogą rozwinąć się poważne wady zgryzu i problemy z mową – ostrzegają specjaliści.
Logopeda Barbara Muchowicz Bardel, która była gościem programu Bez Skierowania mówi, że po pierwszym roku życia dziecko nie powinno mieć już smoczka.
– Już sześciomiesięczne dziecko możemy karmić łyżeczką, jest to bardzo zdrowe dla niego i ma wpływ na późniejszą wymowę. Tak samo dziewięciomiesięczne dziecko możemy nauczyć pić z kubeczka, ale nie z kubeczka niekapki, ponieważ kubek niekapka jest jak smoczek. Powoduje, że język leży w dole, a tu chodzi o to, żeby język się uruchamiał i żeby wargi zaczęły pracować-tłumaczy Barbara Muchowicz Bardel.
Stomatolog Halina Głowacka mówi, że wśród niektórych rodziców nadal pokutuje przekonanie, że o zęby mleczne nie trzeba dbać. Za ten błąd można jednak słono zapłacić.
– Mleczaki wypadają kolejno od szóstego do dwunastego roku życia, czyli przez 12 pierwszych lat życia dziecka od zęba, który jest zniszczony przez bakterie jest zarażony cały organizm. Przez 12 lat dziecko jest chore z powodu zębów, a potem już te choroby rozwijają się wewnątrz człowieka do końca życia – mówi Halina Głowacka.
Wczesna utrata mleczaków może skutkować także poważnymi problemami z rozwojem mowy.
W przypadku dzieci bardzo ważna jest także dieta. Zdaniem specjalistów dzieci w Polsce jedzą za dużo słodyczy i piją za dużo soków. Stomatolog Halina Głowacka mówi, że powinniśmy brać przykład ze Szwecji gdzie dzieci do 7 roku życia piją tylko wodę i mleko.