W 29.kolejce spotkan Nice Pierwszej Ligi Pilkarskiej druzyna mieleckiej Stali podejmowala na wlasnym stadionie zespól Podbeskidzia Bielsko Biala.
Spadkowicz z Lotto Ekstraklasy potrzebowal punktów by wlaczyc sie w wyscig o dwa miejsca premiowane awansem. Natomiast mielczanie nadal nie sa pewni bytu na w Nice Pierwszej Lidze i chcieli w przedostatniej rywalizacji na wlasnym stadionie zainkasowac punkty przyblizajace ich do tego celu. Od poczatku rywalizacji goscie byli bardziej agresywniejsi i stwarzali wiecej sytuacji pod bramka Stali. Natomiast gospodarze tylko dwukrotnie próbowali pokonac bramkarza z Bielska Bialej. Przed szansa staneli Aleksander Kolev oraz Szymon Sobczak.
W 30 minucie po rzucie roznym dla Podbeskidzia, pilka znalazla sie pod nogami Lukasza Hanzla, który z okolo 30 metrów pokonal Tomasza Libere. W drugiej polowie zespól z Bielska Bialej bronil zdobytej przewagi, natomiast gospodarze wypracowali sobie kilka akcji, które moglo sie zakonczyc bramka. Niestety w przypadku strzaly Sobczaka, Koleva czy Panajotova zabraklo skutecznosci, zas Krzysztof Drzazga strzelil bramke bedac na pozycji spalonej. Ostatecznie spotkanie zakonczylo sie wygrana zespolu z Bielska Bialej 1:0. Mielczanie nadal nie sa pewni pozostania na zapleczu Lotto Ekstraklasy, mimo ze obecnie sa na 11 pozycji.
– Taktycznie w pierwszej polowie zle wyszlismy na przeciwnika – uwaza obronca mieleckiej Stali Dominik Sadzawicki
-Cos sie zacielo w naszej grze – podsumowal spotkanie pomocnik zespolu z Mielca Krzysztof Drzazga
-Moja druzyna zagrala dwie rózne polówki – mówil na konferencji pomeczowej trener Podbeskidzia Jan Kocian
-Wynik rywalizacji i slaba gre biore na siebie – podkresla trener Stali Zbigniew Smólka
Teraz przed futbolistami z Mielca seria czterech spotkan wyjazdowych. Najblizsze rozegraja w Pulawach przed broniaca sie przed spadkiem druzyna Wisly.
Grzegorz Golec