W Nice Pierwszej Lidze pilkarskiej po dwóch wygranych mielecka Stal wyjechala na Pomorze walczyc o punkty. Gracze trenera Zbigniewa Smólki rywalizowali w Bytowie z miejscowa Drutex Bytovia.
Spotkanie dobrze rozpoczelo sie dla graczy z Podkarpacia. W 17. minucie wynik otworzyl Aleksandar Kolew. Bulgar pieknie przymierzyl z rzutu wolnego sprzed pola karnego. Co ciekawe byla to jedna z pierwszych ofensywnych akcji Stali Mielec, przerwana faulem przez Krzysztofa Baka. Miejscowi atakowali, Stal czekala. Ataki gospodarzy przybraly na sile po czerwonej kartce dla Kolewa. Bulgar dostal obie zólte kartki za agresywna prace lokciami i oslabil swój zespól.
Gospodarze atakowali, ale gole udalo sie zdobyc dopiero po przerwie. Najpierw Alen Ploj w podbramkowym zamieszaniu wepchnal pilke do siatki, a 10 minut pózniej Jakub Bak pewnie wykorzystal rzut karny. Wydawalo sie, ze zdekompletowana Stal pogodzila sie z porazka, zwlaszcza, ze to gospodarze mieli kolejne okazje na podwyzszenie wyniku. Tymczasem w 77. minucie arbiter po raz drugi zdecydowal o rzucie karnym dla mielczan. Kamil Radulj nie pomylil sie, dajac ambitnie grajacym pilkarzom Stali jeden punkt po remisie z Drutex-Bytovia 2:2.
-Spotkanie nie stalo na wysokim poziomie, chociaz obie druzyny bardzo sie staraly – mówil na konferencji pomeczowej trener Stali Zbigniew Smólka
Po tym spotkaniu trener zespolu z Bytowa, Tomasz Kafarski podal sie do dymisji. Kolejny pojedynek mielczanie rozegraja na wlasnym stadionie w sobote o godzinie 17, kiedy to podejma druzyne Wigier Suwalki.