W 24.kolejce spotkan Lotto Ekstraklasy, pilkarze Bruk Bet Termaliki Nieciecza podejmowali na wlasnym stadionie zespól chorzowskiego Ruchu. Druzyna z Górnego Slaska po porazce odniosla dwa zwyciestwa, w tym jedno w Warszawie z Legia.
Do Niecieczy pilkarze trenera Waldemara Fornalika przyjechali po punkty, natomiast Bruk Bet Termalica chcial wreszcie zainkasowac pelna pule. Trener Czeslaw Michniewicz stwierdzil, ze szanse gry otrzymaja Ci pilkarze, którzy przywiezli w ostatni weekend punkt z Lazienkowskiej.
Pierwsi groznie zaatakowali gospodarze. Patrik Mišák podal ciut za mocno do Dávida Guby, który zdolal jednak dobiec do pilki. Slowak bedac sam na sam z Liborem Hrdlicka, trafil wprost w wychodzacego z bramki golkipera chorzowian. Ruch odpowiedzial osiem minut pózniej, kiedy Milosz Przybecki zagral do Jaroslawa Niezgody, a ten minal Krzysztofa Pilarza i uderzyl w kierunku pustej bramki. Jednak przed linia bramkowa futbolówke przejal Przemyslaw Szarek.
Niecieczanie kolejny raz zaatakowali w 20 minucie. Vladislavs Gutkovskis podal do Samuela Štefánika, a ten odegral do rozpedzonego Lotysza, jednak bramkarz Ruchu byl czujny. Dziesiec minut pózniej slowacki pomocnik mial szanse na otwarcie wyniku spotkania, jednak i tym razem golkiper chorzowski wypiastkowal pilke za linie boczna.
Druga polowa równiez lepiej rozpoczela sie dla niecieczan. W 50. minucie Mišák zacentrowal z lewej strony boiska, a Guba podjal próbe oddania strzalu „przewrotka”. Bylo to kompletnie nieudane zagranie i futbolówka spadla pod nogi Gutkovskisa, który nie byl w stanie w dobrej sytuacji z bliska pokonac Hrdlicki. W odpowiedzi z rzutu roznego dosrodkowal Patryk Lipski, a strzal glowa oddal Michal Helik, jednak pilka odbila sie od Mišáka. Helik mial jeszcze jedna szanse do zdobycia bramki, lecz tym razem trafil w Pilarza. Chwile potem Lipski kopnal z rzutu wolnego, ale nie bylo to najlepsze uderzenie i bramkarz gospodarzy wybil pilke.
Siedem minut pózniej Bruk-Bet Termalica nie wykorzystal najlepszej okazji do objecia prowadzenia. Helik sfaulowal w szesnastce Artema Putiwcewa i sedzia odgwizdal rzut karny, a strzal Wojciecha Kedziory ze stalego fragmentu gry obronil bramkarz chorzowian. W 79. minucie Lukasz Moneta ogral Patryka Fryca i uderzyl w kierunku bramki, ale dobrze interweniowal Pilarz. Kilka chwil pózniej bramkarza gospodarzy strzalem sprzed szesnastki spróbowal zaskoczyc Lipski, lecz Pilarz wyszedl z tego pojedynku góra. W 90 minucie gola mógl jeszcze strzelic Dawid Nowak, jednak jego mocne uderzenie bylo niecelne. W doliczonym czasie gry w kierunku bramki strzal oddal Roman Gergel, lecz trafil jedynie w ofiarnie interweniujacego Martina Konczkowskiego. Tym samym pojedynek zakonczyl sie podzialem punktów po bezbramkowym remisie.
-Nie mozna powiedziec, ze bramkarz mial wiele szczescia – mówi strzelec rzutu karnego Wojciech Kedziora
-Nie udalo sie trafic, ale rywale tez nie wykorzystali swoich szans – podkresla napastnik Bruk Bet Termaliki Vladislavs Gutkovskis
-Mielismy wiele okazji, ale niestety nic nie udalo sie trafic – uwaza pomocnik zespolu z Niecieczy Roman Gergel
W podobnym tonie wypowiadal sie Przemyslaw Szarek, stoper Bruk Bet Termaliki
Niedosyt slychac tez bylo z ust trenera zespolu z Niecieczy Czeslawa Michniewicza
-Skladu który wywalczyl punkt w Warszawie nie chcialem zmieniac – dodaje trener Michniewicz
Grzegorz Golec