Na stadionach pierwszej ligi odbyla sie pierwsza po zimowej przerwie kolejka spotkan. Mielecka Stal pojechala szukac punktów do Kluczborka, gdzie zmierzyla sie z miejscowym MKS-em.
Pojedynek w Kluczborku mial duze znaczenie dla obu zespolów i nosil sie mianem o przyslowiowe szesc punktów. Gospodarze z dorobkiem 12 punktów zamykaja tabele pierwszoligowa, a do zajmujacej pierwsza bezpieczna pozycje Stali Mielec tracili osiem oczek. Z kolei zespól z Podkarpacia chce jak najszybciej uciec ze strefy spadkowej. Od pierwszego gwizdka arbitra to przyjezdni byli grozniejsi. Na poczatku spotkania goscie mieli dwie dogodne sytuacje, ale zabraklo im skutecznosci. Stal potrafila stworzyc sobie kilka okazji, ale gosciom brakowalo pomyslu na zakonczenie akcji. Gospodarze bezbramkowy remis do przerwy moga zawdzieczac szczesciu. Nie byla to udana polowa w wykonaniu grajacego pod presja MKS-u.
Na poczatku drugiej polowy to MKS byl strona przewazajaca, ale to mielczanie cieszyli sie ze zdobycia gola. W 58. minucie rzut karny na bramke zamienil Kamil Radulj. Stracony gol podlamal gospodarzy, a Stal miala jeszcze kilka okazji, by podwyzszyc prowadzenie, ale swietnymi interwencjami popisywal sie bramkarz zespolu z Kluczborka. Gospodarze za wszelka cene starali sie doprowadzic do wyrównania, ale nie udalo im sie to. MKS stworzyl sobie kilka sytuacji, a niewykorzystanych szans moga zalowac Mohamed Essam i Tomasz Chalas. Kluczborczanie po porazce sa w trudnym polozeniu, natomiast trzy punkty zdobyte na trudnym terenie znacznie podbudowaly gosci. Nadal zajmuja czternasta pozycje z 23 punktami na swoim koncie. Za tydzien w sobote mielczanie zagraja z Olimpia Grudziadz.
Grzegorz Golec