W PGNiG Superlidze mezczyzn, pilkarze reczni mieleckiej Stali wyjechali do Opola, gdzie zmierzyli sie z miejscowa Gwardia. W pierwszej lidze, szczypiornisci z Tarnowa zagrali w Ostrowie Wielkopolskim z ekipa Ostrovii.
Pilkarze reczni z Opola nie mogli znalezc przed przerwa recepty na Oleksandra Kirilenko, który regularnie zdobywal bramki. W pojedynke trzymal on ciezar gry ofensywnej Stali w pierwszej polowie. Jego siedem trafien wystarczylo jednak do tego, by mielczanie wciaz na pólmetku mogli myslec o wywiezieniu z Opolszczyzny kompletu punktów. Przebieg drugiej polowy w duzym stopniu przypominal natomiast scenariusz gry po przerwie podczas ligowej konfrontacji w Mielcu. Podobnie jak na Podkarpaciu, zdecydowanie dominowala w niej jedna druzyna – Gwardia. Rozpedzonych opolan bezposrednio staral sie powstrzymac grajacy trener Stali, bramkarz Krzysztof Lipka, ale jego wejscie na boisko nie pozwolilo odmienic losów widowiska.
Podopieczni trenera Rafala Kuptela szybko odskoczyli na 17:13 i nie spuscili z tonu az do ostatniego gwizdka. Ich poczynania wraz z biegiem czasu coraz mocniej napedzala znakomita postawa golkipera Adama Malchera, pozwalajaca wyprowadzac kolejne szybkie ataki. Ekipe z Mielca utrzymywal przy nadziei wygranej Pawel Wilk, ale jego siedem trafien nie zdalo sie na wiele. Gwardia dopisala do swojego konta cenne 3 punkty, po wygranej z druzyna Stali Mielec 33:27.
Bramki dla mielczan zdobyli: Kirilenko 10, Wilk 7, Miedzinski 3, Chodara i Krupa po 2 oraz Dementiew, Kloda i Krepa po 1. Mielczanie w ligowej tabeli grupy pomaranczowej sa na piatym miejscu. Maja na swoim koncie 13 punktów. Za tydzien podejma zespól Górnika Zabrze.
W pierwszej lidze SPR PWSZ Tarnów wyjezdzal do Ostrowa Wielkopolskiego z nadzieja wywiezienia punktów. Bez kontuzjowanych Krzysztofa Mogielnickiego oraz Lukasza Szatki bylo to zadanie trudne do wykonania. Gospodarze rozpoczeli od szybkiego prowadzenia i juz w 10 minucie meczu 6:2. Potem do glosu doszli tarnowianie. Posypaly sie wykluczenia i gracze SPR wykorzystali wycofywanie przez rywali bramkarza i dwukrotnie trafiali do pustej siatki. W 20 minucie tarnowski zespól po trafieniu Jakuba Kowalika wyszedl na pierwsze prowadzenie 10:9. Podopieczni trenera Ryszarda Tabora w 40 minucie wygrywali juz 23:18. Od tego momentu gospodarze rozpoczeli odrabiac straty.
W 54 minucie byl remis po 28, natomiast na 70 sekund przed koncowa syrena Marcin Wajda znów doprowadzil do remisu po 30. Tarnowianie bo bledach Ostrovii mogli objac ponownie prowadzenie, ale koncówka miedzy slupkami nalezala do bramkarza gospodarzy Piotra Matuszczaka. 10 sekund przed koncem kiedy sedziowie mieli juz przerwac akcje gospodarzy za zbyt dlugie rozgrywanie akcji z trudnej sytuacji na rzut zdecydowal sie Damian Krzywda i ku uciesze ostrowskich kibiców wyladowala w bramce. Jeszcze po koncowej syrenie rzut wolny z 9 metra wykonywal Lukasz Nowak, ale pilka poszybowala tuz nad bramka Ostrovii. Gospodarze pokonali tarnowian 31:30.
Bramki dla zespolu SPR PWSZ zdobyli: Nowak i Dutka po 6, Misiewicz 5, Kowalik i Niemiec po 4, Wajda 3 oraz Sanek i Jewula po 1. W tabeli ligowej z 15 punktami tarnowianie zajmuja ósma pozycje. Za tydzien na wlasnym parkiecie podejma druzyne Czuwaju Przemysl.