Na zapleczu Lotto Ekstraklasy, mielecka Stal poszukiwala punktów, aby odbic sie od dna tabeli. Okazja ku temu byl pojedynek z przedostatnim Zniczem Pruszków.
Juz jedna z pierwszych akcji zespolu z Podkarpacia mogla zakonczyc sie golem. Bramkarza gosci chcial zaskoczyc Krystian Getinger, ale uderzyl w poprzeczke. Goscie mecz rozpoczeli spokojnie i w 19. minucie dosc niespodziewanie objeli prowadzenie. Po dosrodkowaniu z rzutu wolnego do futbolówki doszedl Andrzej Niewulis i trafil do siatki. Strata gola nieco podlamala mielczan, którzy nie mieli pomyslu na defensywe z Pruszkowa. Gracze Znicza staneli w obronie i skutecznie rozbijali ich ataki.
Po zmianie stron wciaz atakowali mielczanie, jednak nie potrafili powazniej zagrozic bramce Znicza. Wydawalo sie, ze pruszkowanie dowioza skromne prowadzenie do konca. Jedenascie minut przed koncem Stal doprowadzila do remisu. W bramke gosci uderzyl Michal Bierzalo, a bramkarz gosci przepuscil latwy do obrony strzal. Chwile pózniej Znicz musial grac w oslabieniu. Z boiska za dwie zólte kartki zejsc musial Mateusz Dlugolecki. Kilkanascie sekund po zejsciu z boiska obroncy z Pruszkowa, Stal wyszla na prowadzenie. Kamil Radulj z rzutu wolnego uderzyl pilke nie do obrony. Wynik spotkania ustalil w 90. minucie Dorian Buczek, który przymierzyl sprzed pola karnego i ustalil wynik spotkania. Mielecka Stal wygrala ze Zniczem Pruszków 3:1.
-Widac bylo w tym meczu dwa oblicza mojego zespolu – mówil po spotkaniu trener Znicza Pruszków Andrzej Prawda
-Slaba pierwsza polowa nie ulatwiala nam gry w drugiej czesci meczu – skomentowal poczynania swoich pilkarzy trener mieleckiej Stali Maciej Serafinski
Dzieki wygranej, mielczanie zepchneli na ostatnie miejsce w tabeli zespól z Pruszkowa. Gracze z Podkarpacia maja na swoim koncie 8 punktów i w kolejnym meczu zagraja w Bielsku-Bialej z miejscowym Podbeskidziem. Wtedy to po raz pierwszy jako trener druzyne poprowadzi Zbigniew Smólka, który zostal wybrany sposród wszystkich kandydatów na pierwszego selekcjonera mieleckiej Stali.