Nowy Sącz pamiętał o 130. rocznicy urodzin słynnego sądeckiego malarza Bolesława Barbackiego. Można było pójść na spacer śladami artysty, a nie lada atrakcją była możliwość wejścia do Willi Marya, w której Barbacki miał swoją pracownię.
Tam Teatr Nomina Rosae i Kings Town Dancers zaprezentowali happening „Sztuka, moja miłość”. Był też urodzinowy tort i toast.
– Bardzo fajnie zrobione i potrzebne wydarzenie. A jeśli chodzi o samą willę, z zewnątrz widać, że niszczeje. Szkoda, że w środku możemy zobaczyć tylko 1 pomieszczenie i na krótko. Warto, żeby ten budynek wrócił do obiegu kulturalno-publicznego – powiedziała Teresa z Nowego Sącza, która wzięła udział w urodzinach Bolesława Barbackiego.
– Często przechodzę obok Willi Marya i zawsze byłem ciekaw, jak to wygląda w środku. Bardzo mi się podobało i szkoda, że ten budynek nie jest dostępny – dodał Stanisław z Nowego Sącza, kolejny uczestnik wydarzenia.
Czy zatem jest szansa, by willa była częściej dostępna dla mieszkańców? – To jest wydarzenie jednorazowe, ale przyszłość może zaskoczy nas pozytywnymi rozwiązaniami. Nie było do końca tak, że brakowało zgody właścicieli, by pokazać wnętrze budynku, po prostu nikt o to nie prosił. Na pewno temat nie jest łatwy, bo jest tu prywatne mieszkanie, ale teraz okazja była wyjątkowa – 130. rocznica urodzin Bolesława Barbackiego. Dziękuję właścicielom za zgodę na organizację tego wydarzenia – wyjaśniła Maria Molenda, prezes Fundacji Nomina Rosae.
Podczas spotkania w Willi Marya rozlosowana została nagroda dla jednego z widzów. To profesjonalna sesja zdjęciowa u znanego sądeckiego fotografa Piotra Droździka.
Bolesław Barbacki całe swoje życie był związany z Nowym Sączem. W 1941 roku został zabity przez niemieckich żołnierzy w Biegonicach.