W Bouam w Kamerunie (diecezja Bertoua) mialo miejsce poswiecenie kosciola pw. Wniebowstapienia Panskiego, zbudowanego przez ks. pralata Stanislawa Stanislawka, kaplana archidiecezji lubelskiej. Poswiecenia kosciola dokonal abp Stanislaw Budzik, metropolita lubelski. Uroczystosc byla okazja dla metropolity lubelskiego pochodzacego z diecezjai tarnowskiej, by wreczyc Ewie Gawin odznaczenie archidiecezji lubelskiej LUMEN MUNDI.
Na medalu widnieje napis „Lumen mundi” i postac Ducha Swietego w znaku golebicy z promieniami symoblizujacymi dary i charyzmaty, jakich udziela ludziom dla dobra Kosciola. „Przekazuje wyrazy glebokiej wdziecznosci – napisal arcybiskup w okolicznosciowym dyplomie – za 25 gorliwej pracy misyjnej w Kamerunie, za wielkie serce dla chorych, niepelnosprawnych i wiezniów oraz za wspracie dla kaplanów, takze z archidiecezji lubelskiej. Mozna do tych dzialan odniesc slowa Apostola Narodów: ‘Miedzy nimi jawicie sie jako zródla swiatla w swiecie’ (Flp 2,15).”
Tarnowska misjonarka wyjechala do Kamerunu w 1990 r. W diecezji Bertoua spedzila prawie polowe swego zycia.
W latach 1994-1997, Ewa Gawin koordynowala cala sluzba zdrowia w diecezji Bertoua, pózniej przez rok odpowiadala za nia w trzech diecezjach. Miala juz wtedy pod opieka 27 osrodków zdrowia oraz dwa specjalistyczne – dla chorych na gruzlice i dla niepelnosprawnych ruchowo.
W dziedzinie koordynacji stala sie specjalistka i od 2000 roku zaczela reprezentowac cala metropolie w Komisji Episkopatu Kamerunu ds. zdrowia. W 2004 r. wspólnie z br. Armande ze zgromadzenia sw. Gabriela zalozyla centrum alfabetyzacji. Kiedy w 2011 przestala byc koordynatorka, oddala sie jeszcze wiecej pracy z dziecmi i dla nich.
Druga dziedzina jej dzialalnosci jest pomoc osadzonym w wiezieniu przez troske o zakup leków, produktów do robienia mydla oraz worków do robienia toreb czy dozywianie – szczególnie chorych na gruzlice.
Trzecia milosc pani Ewy to dzieci gluchonieme. Kiedy w centrum alfabetyzacji zaczynala z nimi prace bylo 4 uczniów. Dzisiaj jest ich ok. 80 osób, od przedszkola do kilkunastu lat. Niewatpliwie szczególnym wyzwaniem, którego sie podjela w 2008 roku, jest jej inicjatywa prowadzenia i wybudowania szkoly dla dzieci gluchoniemych w Bertoua.
Te dotkniete kalectwem sluchu i mowy dzieci pochodza z calego Kamerunu, przybywaja nawet z odleglosci 400 kilometrów. Sa wyznawcami róznych religii, pochodza z róznych plemion, a te przybywajace z daleka umieszczane sa w tzw. internacie rodzinnym, czyli w rodzinach, które juz maja swoje dzieci i przyjmuja za oplata równiez te ze szkoly. Diecezja tarnowska finansuje pobyt tych dzieci w domach.
Szkola zaczela dzialac w 2006 roku mieszczac sie w skromnych pomieszczeniach. Regularny wzrost wyszukiwanych przez pania Ewe dzieci byl naturalnym impulsem do wybudowania szkoly z prawdziwego zdarzenia. W placówce przebywaja nie tylko dzieci gluchonieme, ale tez slabo widzace, niepelnosprawne fizycznie, jak i z niedorozwojem umyslowym, czy opóznione w rozwoju.