Wysoka porażka Handball Stali Mielec w Gdańsku

AB3A0710

Podopieczni Rafała Glińskiego w 11. serii PGNiG Superligi ulegli na wyjeździe Torus Wybrzeżu Gdańsk 23:32.

Obie drużyny w tym sezonie grają poniżej oczekiwań swoich kibiców. Przed spotkaniem Wybrzeże zajmowało dwunaste, z kolei Stal – trzynaste miejsce w PGNiG Superlidze. Mielczanie do Gdańska jechali z nadziejami na korzystny rezultat, ponieważ zespół z północy Polski przegrał ostatnie pięć spotkań i był pogrążony w kryzysie.

Od początku spotkania widać było motywację z dwóch stron. Zawodnicy z Podkarpacia jako pierwsi rozpoczęli rzucanie. Po dwójkowej akcji dobrym wykończeniem popisał się Antonio Pribanic i pokonał bramkarza gospodarzy. Jednak już chwilę później do wyrównania doprowadził Mateusz Wróbel.

W 3. minucie na prowadzenie wyszli szczypiorniści z Gdańska, ale tym razem mielczanom udało się wyrównać.

Przez pierwszy kwadrans spotkania gra z obu stron była rwana i dość chaotyczna, czego potwierdzenie było widoczne na tablicy wyników, gdzie był remis 5:5.

W kolejnych minutach bramki naprzemiennie zdobywali zawodnicy gospodarzy i gości. Wymiana ciosów trwała do ok. 24. minuty, kiedy Wybrzeże odskoczyło Stali na dwie bramki (10:8). Końcówka pierwszej odsłony także należała do gospodarzy – w bramce gdańszczan wyśmienicie spisywał się Miłosz Wałach, a Daniel Leśniak udanie wykorzystywał kontry. Ostatecznie na przerwę Wybrzeże zeszło z czerobramkową zaliczką (14:10).

Tuż po zmianie stron, w kilka chwil, swoją przewagę do aż sześciu trafień podwyższyli gospodarze. Dopiero Dawid Ruhnke odblokował licznik Stali (16:11). Zawodnicy Mariusza Jurkiewicza w kolejnych minutach mieli jednak tylko jeden cel w głowie i nogach – utrzymać bezpieczny wynik, co trzeba przyznać, wychodziło im całkiem nieźle.

W kolejnych minutach na parkiecie było dość ‘ostro’, co skutkowało kilkoma dwuminutowymi wykluczeniami, po obu stronach.

W 41. minucie wciąż utrzymywała się pięciobramkowa przewaga gdańszczan (19:14). Tempo zdobywania bramek rosło z każdą chwilą. W ostępie 4 minut w sieci ugrzęzło aż 6 piłek. Wciąż jednak na prowadzeniu byli gospodarze (22:17).

W 48. minucie o czas poprosił trener mielczan, co przyniosło skutek, ponieważ chwilę później ‘biało-niebiescy’ zaczęli odrabiać straty (23:19). Niestety, było to tylko chwilowe. Po 5 minutach bez skutecznej akcji na listę strzelców wpisał się ponownie Papaj i było 24:19, a po kontrze Kosmali jeszcze jeden kroczek bliżej wygranej byli ‘czerwono-biało-niebiescy’.

W końcówce spotkania z zawodników z Mielca kompletnie zeszło powietrze, co skrzętnie wykorzystywali szczypiorniści z Gdańska, zdobywając kolejne bramki i powiększając przewagę. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 32:29 dla gospodarzy, którzy po pięciu kolejnych meczach bez zwycięstwa w końcu zainkasowali pełną zdobycz punktową.

Sytuacja Handball Stali Mielec po jedenastu spotkaniach staje się coraz trudniejsza. Z dorobkiem 4 punktów pozostają na trzynastym, przedostatnim miejscu w tabeli PGNiG Superligi.

W najbliższej kolejce mielczan czeka kolejne trudne starcie, bowiem na Podkarpacie uda się drużyna Azotów Puławy.

 

Torus Wybrzeże Gdańsk – Handball Stal Mielec 32:23 (14:10)

Wybrzeże: Wałach, Chmieliński – Stojek, Mosquera, Pieczonka 2, Gądek 4, Leśniak 2, Doroshchuk, Jachlewski 4, Sulej, Kosmala 5, Papaj 9, Wróbel 3, Tomczak, Janikowski 3, Woźniak.

Stal: Dekarz, Procho – Wilk 1, Monczka 1, Sobut, Ruhnke 5, Nowak, Pribanić 4, Valyntsau 1, Smolikau 1, Chodara, Adamczuk 1, Petrović 1, Wojdak 2, Ivanović 2, Krupa 4.

Exit mobile version