2 zwycięstwa i remis – to statystyki z ostatnich trzech meczów Bruk – Betu Termaliki. W XI kolejce zmagań PKO BP Ekstraklasy piłkarze Mariusza Lewandowskiego podejmowali Lechię Gdańsk.
W sobotnie popołudnie na boisku w Niecieczy od pierwszy minut lepsi byli piłkarze z północy Polski. Zawodnicy Lechii prowadzili grę, byli groźniejsi w ataku i dość szybko, bo już w 9′ min trafili do bramki „Słoni”. Na szczęście dla gospodarzy sędzia odgwizdał spalonego i znów mieliśmy remis.
Mecz wyglądał w podobny sposób. Lechia prowadziła grę, co rusz zbliżając się do bramki Łukasza Budziłka. Golkiper Bruk-Betu po raz kolejny był pewnym punktem drużyny i w kilku sytuacjach uratował „skórę” gospodarzom. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego dobrze radzili sobie w obronie. Gorzej było już w ataku. „Słonie” mieli kilka groźnych kontrataków, ale pomysły kończyły się w momencie zbliżenia do pola karnego rywali. Do przerwy remis 0:0.
W drugiej połowie do ataku ruszyli gospodarze. Nic nie zdołali jednak wskórać. Stare piłkarskie powiedzenie po raz kolejny się sprawdziło. Niewykorzystane szanse „Słoni” dość szybko się na nich zemściły. W 55′ min prowadzenie gościom dał Flavio Paixao. Minute później było już 0:2, a prowadzenie podwyższył Conrado. Dwie szybkie akcje gości z Gdańska ułożyły mecz.
Lechia po objęciu prowadzenia cofnęła grę, oddając pole gospodarzom. Starania BBT niewiele jednak dały. Za dużo nie zmienili na boisku również piłkarze, których wprowadził w drugiej połowie Mariusz Lewandowski. Bezbarwny był Roman Gergel, nie błyszczał również Kacper Śpiewak. Mimo wielu prób „Słoni” nie udało się im zmienić wyniku.
Lechia zasłużenie zwyciężyła w Niecieczy i zgarnęła kolejne 3 punkty do ligowej tabeli.
Po kolejnej domowej porażce niezadowoleni byli kibice gospodarzy. – Brakowało Piotrka Wlazło – mówią fani BBT.
– Niestety, brakowało skuteczności. Mieliśmy kilka ładnych akcji, ale brakowało kogoś kto je wykończy. Nie bylo kapitana w środku pola i to też było zauważalne. – Niestety, Lechia była lepsza. Dziś słabszy mecz z naszej strony – brakowało klarownych sytuacji do strzelenia bramki. To była inna drużyna niż ostatnio z Radomiakiem czy Górnikiem. – Kolejna porażka, mimo że mecz nie był jednostronny. Pierwsza połowa dawało sporo nadziei, ale niestety nie udało się. Na pewno zabrakło Piotrka Wlazło i Adama Radwańskiego.
Kolejne spotkanie Bruk-Betu Termaliki Nieciecza to wyjazdowy mecz z Rakowem Częstochowa.