Piłkarki Tarnovii sięgnęły po drugi komplet punktów w Ekstralidze. Podopieczne Michała Jarząba wygrały na boisku w Woli Rzędzińskiej 3:1 w meczu z BTS Rekordem Bielsko- Biała. To powrót na zwycięską ścieżkę po dwóch przegranych spotkaniach.
Tarnowianki, które nie są stawiane w roli faworyta rozgrywek nie mają łatwej drogi do zdobywania punktów w piłkarskiej elicie. Po inauguracyjnym zwycięstwie w pierwszej kolejce rozgrywek piłkarki „Tovii” zapłaciły frycowe i przegrały dwa mecze z rzędu. W sobotnie popołudnie były zdecydowanie lepsze od rywalek z Bielsko- Białej. Wygrały 3:1 wszystkie bramki strzelając w drugiej połowie meczu.
– To kolejne cenne zwycięstwo – powiedziała strzelczyni trzeciego gola – Katarzyna Białoszewska.
– Wiedziałyśmy, że to jest przeciwnik, z którym możemy powalczyć o punkty. Nikomu oczu mydlić nie będziemy i mówić, że walczymy o medal bo to nie jest poza naszym zasięgiem. Każdy mecz z takim rywalem jak SMS Łódź czy Medyk to jest dla nas lekcja – doskonale o tym wiemy. Wiemy również, że musimy urywać punkty takim drużynom jak Bydgoszcz czy dzisiaj Bielsko-Biała. Udało się. W jednym i w drugim był komplet więc plan został wykonany.
Tarnowianki wygrały mecz, choć jako pierwsze straciły bramkę. Jak dodaje Katarzyna Białoszewska po przerwie w zespole pojawiła się lepsza komunikacja co przełożyło się na gole.
– Straciłyśmy bramkę, rywalki oddały jeden strzał i niefortunnie wpadł on do siatki. W przerwie trener powiedział nam by więcej mówić na boisku, lepiej się komunikować bo to jest klucz sukcesu. Podziałało, bo zaraz po gwizdku pojawiły się krzyki, wsparcie z 2 i 3 linii i to przełożyło się na wynik.
Jedną z bramek strzeliła Kornelia Dudziak, która podczas sobotniego spotkania wystąpiła w roli kapitana zespołu.
– Szczerze mówiąc nie wiem czy bramka to zasługa opaski kapitańskiej. Nie myślałam, że mam ją na ręce. Nie chciałam stracić piłki i zdecydowałam się na takie zagranie. Czy opaska pomogła? W jakimś stopniu na pewno. Nasza postawa na boisku zależna jest od klasy rywala. Dzisiejszy przeciwnik to również beniaminek, którego dobrze znamy. SMS Łódź to rywal dużo bardziej doświadczony, ograny na boiskach ekstraligowych i myślę, że będzie się bil o najwyższe stawki. Dzisiaj wiedziałyśmy czego chcemy. Wyszłyśmy na boisko żeby wygrać i to się udało.
Trener Tarnovii Michał Jarząb po meczu zwrócił uwagę na to, że jego podopieczne poprzez brak doświadczenia w elicie muszą wykorzystywać mecze z rywalami na podobnym poziomie.
– Myślę, że z tymi najlepszymi drużynami dalej będziemy mieli kłopot. Dzisiaj graliśmy z zespołem, który z nami awansował. Znamy tę drużynę. Lubimy z nią grać, pasuje nam. To wynikało też z tego, że ten zespół jest po prostu słabszy, Łódź była zdecydowanie mocniejsza, Medyk również – aczkolwiek tam mieliśmy swoje sytuacje i błędy indywidualne zadecydowały o tym, że przegraliśmy tak wysoko. Z każdym meczem ten zespół będzie nabierał doświadczenia. Musimy w bardzo szybkim tempie wyciągać wnioski z każdego meczu.
Pełne wypowiedzi zawodniczek i trenera, dostępne są poniżej.