Piłkarki Tarnovii Tarnów wygrały w pierwszej kolejce kobiecej Ekstraligi. Na boisku w Woli Rzędzińskiej pokonały po szalonym meczu KKP SPORTIS Bydgoszcz 4:3.
Jeszcze kilka dni temu sytuacja Tarnovii nie była do końca klarowna. Domowe boisko przy ul. Bandrowskiego 9 nie spełnia wymagań licencyjnych na grę w Ekstralidze. Nie wiadomo było czy zawodniczki będą mogły wystąpić w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na szczęście okazało się, że piłkarki będą mogły zagrać na boisku w Woli Rzędzińskiej dopóki ich stadion nie będzie do końca wyremontowany.
– Boisko w Woli Rzędzińskiej nam sprzyja – mówi zawodniczka Tarnovii, Katarzyna Białoszewska.
–Lubimy grać na dużych boiskach. Mamy szybkie skrzydłowe, które dobrze wykorzystują powierzchnię by się rozpędzić. Dobrze się nam tam gra, aczkolwiek na pewno na minus jest sztuczna murawa. Czekamy aż zostanie wyremontowany stadion Tarnovii i będziemy mogły wrócić do domu – powiedziała Białoszewska.
W sobotnie gorące popołudnie na boisku w Woli Rzędzińskiej padł pierwszy gwizdek w nowym sezonie kobiecej Ekstraligi. Lepiej mecz zaczęły tarnowianki, które już w 3 minucie spotkania objęły prowadzenie. Bramkę zdobyła Gabriela Gębica. Później inicjatywę przejęły piłkarki z Bydgoszczy, które po rzucie rożnym wyrównały stan meczu. Do przerwy widniał wynik 1:1.
Drugą połowę znów lepiej zaczęły piłkarki Tarnovii. Katarzyna Białoszewska w 47 min trafiła na 2:1. Mecz był kontrolowany przez gospodarzy – dużo szans i klarownych sytuacji, lecz nie wykorzystanych. Na 3:1 trafiła Agnieszka Derus. Wtedy zdarzyło się coś nieoczekiwanego. W 3 minuty rywalki z Bydgoszczy zdobyły 2 bramki i znów na tablicy widniał wynik 3:3. Mecz rozpoczynał się od początku. Szczęśliwie dla Tarnovii, w 81’ spotkania Gabriela Gębica po raz drugi wpisała się na listę strzelców i dała zwycięstwo swojemu zespołowi. Piłkarki z Tarnowa mogły się cieszyć z pierwszej wygranej w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Tarnovia – KKP SPORTIS 4:3
– Świetnie było wygrać na inauguracje – mówi Katarzyna Białoszewska.
– To był dla nas bardzo ciężki mecz. W drugiej połowie miał miejsce prawdziwy rollercoaster. Prowadziłyśmy, a nagle bardzo szybko straciłyśmy 2 bramki i musiałyśmy zaczynać mecz od nowa. Najważniejsze jest to, że 3 punkty zostały u nas – powiedziała po meczu strzelczyni jednej z bramek.
Kolejne spotkanie Tarnovii już w najbliższą sobotę znów na boisku w Woli Rzędzińskiej. Rywalem będzie drużyna SMS Łódź.