Janusza Kołodzieja nie trzeba przedstawiać fanom czarnego sportu w Tarnowie. Wychowanek „Jaskółek” to zdecydowanie najlepszy żużlowiec w historii klubu z Mościc.
Kołodziej od kilku lat występuje w Unii Leszno, z którą święci triumfy w rodzimej lidze. Popularni „Koldi” nie zamyka się jednak na region tarnowski i dalej jest jego częścią. Ostatnio gościł w Centrum Sztuki Mościce, gdzie spotkał się z kibicami po premierze filmu „Żużel”. 37 – latek był przywitany gromkimi brawami. W rozmowie z dziennikarzem RDN Karolem Garncarzem, Kołodziej odniósł się do obecnej sytuacji w tarnowskim klubie.
Karol Garncarz: Kilka dobrych lat jeździsz już w Unii Leszno, ale mówiłeś dzisiaj na spotkaniu z kibicami, że ten los tarnowskiego żużla nie jest Ci obojętny.
Janusz Kołodziej: No dokładnie tak, tym bardziej że cała moja rodzina kibicuje dalej Unii Tarnów, ja również. Kiedyś nie wyobrażałem sobie odejść z tego klubu. Trafiły się jednak lata słabsze, kiedy ja też miałem gorsze momenty i myślałem o zakończeniu kariery. Odszedłem wtedy do Unii Leszno i na nowo zacząłem cieszyć się jazdą. Jedno można powiedzieć, że u mnie zawsze Unia.
Pełna rozmowa z Januszem Kołodziejem dostępna jest poniżej.