Tomasz Matyjewicz: Unia Tarnów musi być oparta na wychowankach

IMG 20210720 151205

Piłkarzom Unii Tarnów dopiero za trzecim podejściem udało się przejść baraże i awansować do III ligi. Po sezonie w klubie doszło także do małego „trzęsienia ziemi”, związanego z odejściem dotychczasowego trenera „Jaskółek” – Daniela Bartkowskiego.

Powiedzenie „do trzech razy sztuka” idealnie potwierdziło się w przypadku „Jaskółek”. Dopiero w trzeciej próbie udało się Unii awansować do wyższej klasy rozgrywkowej.

– Planowaliśmy od razu w pierwszym roku po spadku awansować do III ligi. Niestety pomimo tego, że wydawało nam się, że wszystko jest właściwie przygotowane rzeczywistość okazała się zgoła inna. Najpierw Jutrzenka Giebułtów nas pokonała i bardzo przeżyliśmy tę porażkę. Później nastąpiły komplikacje z meczem barażowym z rezerwami Cracovii, przez które nie mogliśmy wystąpić w najsilniejszym składzie. Na szczęście za trzecim razem udało nam się postawić przysłowiową „kropkę nad i” – mówi Tomasz Matyjewicz.

Wygrana IV ligi i awans do baraży nie był jednak oczywistością. Niemal do samego końca „Jaskółki” musiały oglądać się za siebie i patrzeć na poczynania Popradu Muszyna.

– Mieliśmy skład, który wielu obserwatorów oceniło nie tylko, jako lidera IV ligi, ale i jedną z czołowych drużyn trzecioligowych. Jednak to jest tylko sport. Traciliśmy punkty z rywalami, którzy nie walczyli bezpośrednio o awans, bo z tymi mieliśmy zawsze wyniki bardzo dobre, natomiast mieliśmy problem z zespołami, które szczególnie nastawiały się na grę z nami. Porażka z Glinikiem czy punkty stracone w ostatnich sekundach w meczu z Wolanią komplikowały nam sytuację i sprawiały, że każde spotkanie było meczem o „życie”, meczem o „wszystko” – dodaje przewodniczący rady tarnowskiego klubu.

Mimo awansu do III ligi 'Jaskółki’ nie zamierzają jednak zrezygnować z ustalonej polityki i wciąż chcą opierać skład o wychowanków z własnej akademii.

– Unia Tarnów musi być oparta na filarach miejscowych, czyli na zawodnikach, którzy są szkoleni w naszej akademii, dlatego te ostatnie lata poświęciliśmy na to, żeby tę akademię „dźwignąć” do góry. I myślę, że ta praca już za kilka lat przyniesie nam odpowiednie rezultaty – przekonuje Matyjewicz.

Co Tomasz Matyjewicz sądzi o nowych transferach? Jak wygląda okres przygotowawczy pod okiem nowego trenera? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

Exit mobile version