Szczypiornisci SPR Tarnów utrzymali pierwsza lige, porazka bochnian

W pierwszej lidze pilki recznej mezczyzn rozegrano przedostatnia 25. kolejke spotkan. Obie druzyny grajace na zapleczu PGNiG Superligi rywalizowaly na obcych parkietach.

Tarnowski SPR swój pojedynek rozgrywal w Legnicy z miejscowa Siódemka. Do meczu z malopolska druzyna z Dolnego Slaska przystapila powaznie oslabiona. Trener Piotr Bedzikowski nie mógl bowiem skorzystac z kontuzjowanych Bartosza Nastaja i Kacpra Majewskiego oraz przebywajacego na w Konskich na turnieju mistrzostwa kraju juniorów mlodszych Pawla Wity. Mimo to legniczanie byli faworytem, wszak za rywala mieli dziesiata druzyne ligowej tabeli. Po pierwszych 30 minutach niespodzianke nic nie zapowiadalo. Co prawda spotkanie bylo wyrównane, ale w koncówce Siódemka odskoczyla na dystans czterech bramek. Wynik ciagnal Robert Szuszkiewicz, który przed przerwa rzucil az siedem bramek. Po przerwie tarnowianie wylaczyli legnickiego rozgrywajacego z gry, kryjac go jeden na jeden. I okazalo sie to sluszna decyzja. Siódemka nie potrafila zlapac rytmu, zaczela popelniac proste bledy i notorycznie grala w oslabieniu. Do tego czerwone kartki z gradacji kar zobaczyli najpierw Wojciech Czuwara, a potem Mateusz Placzek. Tarnowianie skrzetnie te okolicznosci wykorzystali. Na kwadrans przed koncem wyszli na prowadzenie po rzucie Slawomira Karwowskiego. W kolejnych minutach zbudowali kilkubramkowa przewage, której nie oddali juz do konca spotkania. Ostatecznie tarnowianie wygrali z Siódemka 29:24. Ojcami zwyciestwa SPR-u byl swietny w bramce Grzegorz Barnas, który odbil az 18 rzutów oraz Lukasz Szatko. Leworeczny rozgrywajacy zdobyl 10 bramek. Poza tym bramki zdobyli: Nowak 6, Misiewicz i Karwowski po 4, Sanek i Kowalik po 2 oraz Wajda 1. Za tydzien tarnowianie na zakonczenie rozgrywek podejma druzyne Moto – Jelcz Olawy.

Z kolei MOSiR Bochnia wyjechal do Zawiercia gdzie zmierzyl sie z miejscowym Viretem. Przed tym spotkaniem bochnianie doskonale zdawali sobie sprawe z tego jak wielka wage ma ten mecz dla zawiercian. Podopieczni Krzysztofa Adamuszka po prostu musieli wyjsc zwyciesko z tej konfrontacji jezeli chcieli nadal myslec o utrzymaniu na zapleczu Superligi. Po dziesieciu minutach gry na tablicy swietlnej widnial wynik remisowy (10:10) i rzeczywiscie oba zespoly pokazywaly olbrzymie checi do gry. Po przerwie mialo nastapic przebudzenie mocy w szeregach bochnian, ale niestety to rywal wykrzesal z siebie spore poklady sportowej energii. Niewielkie prowadzenie Viretu zaczelo rosnac i o ile w poczatkowej fazie drugiej polowy nie roslo w jakims zastraszajacym tempie, o tyle z kazda kolejna minuta trafienia na konto zawiercian wpadaly coraz szybciej. W 55. minucie rezultat wynosil 30:22. Ostatecznie punkty zostaly na Slasku po wygranej Viretu 31:26. Bramki dla zespolu z Bochni zdobyli: Najuch 8, Lysy i Wolnik po 4, Janus 3, Imiolek, Pach i Zubik po 2 oraz Bujak 1.

Za tydzien pojedynkiem z Siódemka Legnica zespól z miasta soli zakonczy sezon i przygode z pierwsza liga.

Exit mobile version