Zespoly grajace w polskiej ekstraklasie rozpoczely decydujaca rozgrywke o mistrzostwo, a takze o pozostanie. W tej drugiej grupie druzyn znalazl sie beniaminek Termalica Bruk Bet Nieciecza. Podopieczni trenera Piotra Mandrysza ponownie wyjechali do Bielska Bialej, gdzie zmierzyli sie z miejscowa druzyna Podbeskidzia.
Dotad ekipa z Malopolski dwukrotnie ulegla Góralom 0:2, a tym razem na kolejna porazke gracze z Niecieczy nie mogli sobie pozwolic. Od poczatku bylo widac, ze bedzie to inny niz dotychczas pojedynek. Podopieczni trenera Piotra Mandrysza próbowali zdobyc bramke, jednak strzal glowa Stano i uderzenie Kedziory obronil bramkarz gospodarzy. Z biegiem czasu gospodarze zaczeli dochodzic do glosu, jednak spokojnie z akcjami Podbeskidzia radzila sobie defensywa Termaliki oraz w bramce Nowak. Po zmianie stron Stano oraz Jarecki próbowali otworzyc wynik meczu, jednak znów na posterunku byl bramkarz Podbeskidzia. W 60 minucie Mateusz Kupczak wreszcie pokonal Emiliasa Zubasa. Po rzucie roznym w polu karnym gospodarzy powstalo zamieszanie, do pilki doszedl cztery metry przed bramka Kupczak i plaskim strzalem zdobyl gola. Do konca spotkania pilkarze trenera Piotra Mandrysza kontrolowali wydarzenia na boisku, nie pozwalajac na wiele ofensywie Podbeskidzia. W doliczonym czasie gry, zespól z Niecieczy mógl podwyzszyc wynik jednak po podaniu Biskupa, Misak nie trafil z ostrego kata. To tez druzyna Termaliki udanie rozpoczela runde finalowa od wyjazdowej wygranej w Bielsku Bialej z Podbeskidziem 1:0.
A kolejne spotkanie druzyna Termaliki Bruk Bet Nieciecza zagra juz w srode o godzinie 18 na swoim stadionie. Podopieczni trenera Piotra Mandrysza zmierza sie z kielecka Korona.