Nie zwalniaja tempa rozgrywki polskiej ekstraklasy. W ostatni weekend futbolistom Termaliki Bruk Bet Nieciecza w rozegraniu pojedynku z Jagiellonia Bialystok przeszkodzil snieg, jednak we wtorkowy wieczór wszystko poszlo zgodnie z planem i gracze trenera Piotra Mandrysza zmierzyli sie z wroclawskim Slaskiem.
W pojedynku z pilkarzami ze stolicy Dolnego Slaska, opiekun Termaliki Bruk Bet Nieciecza nie mógl skorzystac z uslug bramkarza Sebastiana Nowaka, który w poniedzialkowym treningu zlamal w trzech miejscach zuchwe. Po raz pierwszy w meczu ligowym wystapil miedzy slupkami drugi bramkarz Andrzej Witan. I juz w 12 minucie musial on wyjmowac pilke w siatce, bo sedzia tego spotkania podyktowal rzut karny. Powodem tego bylo zagranie reka stopera Termaliki Pavola Stano. Po stracie gola, gospodarze ruszyli do ataku, jednak ich skutecznosc nie byla w pojedynku z graczami Slaska atutem. W pierwszej polowie najdogodniejsza sytuacje mieli Dawid Soldecki, Dawid Plizga oraz Emil Drozdowicz. W drugiej czesci meczu napór pilkarzy Termaliki nie slabl i przynioslo to efekty. W 90 minucie po rzucie wolnym Dawid Plizga przymierzyl w samo okienko i bramkarz Slaska mógl tylko popatrzec jak futbolówka wpada do siatki. Wczesniej szkolny blad pilkarzy Slaska pozbawil ich pewnych trzech punktów, bo Flavio Paxiao wraz z Jackiem Kielbem byli w dogodnej sytuacji sam na sam, jednak po podaniu ten drugi byl na pozycji spalonej. Równiez minimalny spalony Dawida Plizgi nie pozwolil na wygrana pilkarzy Termaliki i spotkanie zakonczylo sie podzialem punktów po remisie 1:1. Z takiego wyniku zadowolony byl strzelec bramki dla Termaliki Dawid Plizga
– Nasza praca by odrobic straty zostala wynagrodzona – mówil po meczu Emil Drozdowicz
– Wreszcie nasz stan punktowy ruszyl do przodu – podsumowal rywalizacje ze Slaskiem na konferencji po meczowej trener zespolu z Niecieczy Piotr Mandrysz
Spotkanie w Lubinie z druzyna Zaglebia pilkarze Termaliki rozegraja w piatek o godzinie 18