W pierwszej lidze mezczyzn szczypiornisci MOSiRu Bochnia staneli przed szansa zdobycia pierwszych w tym sezonie punktów. Rywalem beniaminka zaplecza PGNiG Superligi podejmowali MTS Chrzanów.
Rywale w tym sezonie graja ze zmiennym szczesciem, natomiast pilkarze reczni z miasta soli potrzebowali impulsu, aby zapisac na swoim koncie pierwsze zwyciestwo. Poczatek nie zapowiadal ze cos moze plan trenera Ryszarda Tabora zepsuc. Jednak z czasem niedokladna gra w ataku i nieskutecznosc dala o sobie znac. Goscie odjezdzali bochnianom i juz do przerwy prowadzili czterema bramkami. Po zmiane stron trwala niemoc miejscowym, którzy nie potrafili wykorzystywac nawet gry w przewadze. Dalej najlepsze bochenskie strzelby razily nieskutecznoscia i to odbilo sie na kolejnej – dziesiatej juz z rzedu porazki. MTS Chrzanów wygrywa w Bochni z MOSiR-em 21:17. Nie potrafimy wyeliminowac bledów i przytrafiaja nam sie porazki – mówil po spotkaniu skrzydlowy MOSiR Bochnia Kacper Król
To nie mialo tak wygladac – podsumowal spotkanie Wiktor Budziosz, atakujacy zespolu z Bochni
Dobrze ze udalo nam sie wygrac, choc sam pojedynek nie zachwycil – podsumowal spotkanie trener zespolu z Chrzanowa Adam Piekarczyk
Zawiedziony postawa swojego zespolu byl trener MOSiR-u Ryszard Tabor
Za tydzien bochnianie zmierza sie z SPR-em Tarnów. Jak podkresla trener Tabor, zawodnicy sami musza zrozumiec swoje bledy
Bramki dla zespolu bochenskiego zdobyli: Bujak i Najuch po 3, Imiolek, Król, Nowak i Spieszny po 2 oraz Budziosz, Janas i Koziol po 1.