Cenne zwyciestwo odniosly siatkarki Grupy Azoty PWSZ Tarnów, które na wlasnym parkiecie zmierzyly sie z wiceliderem – Tomasovia Tomaszów Lubelski. Trzy punkty trafily równiez na konto Szóstki Mielec, która wygrala pojedynek w Wadowicach.
W drugiej lidze kobiet w Tarnowie doszlo do pojedynku dwóch niepokonanych druzyn – miejscowej ekipy Grupy Azoty PWSZ z Tomasovia Tomaszów Lubelski. Stawka bylo drugie miejsce w tabeli. Pierwsza partia pokazala, ze bedzie to mecz walki i ze moze sie on skonczyc po pieciosetowej walce. Gdy wszyscy kibice, którzy szczelnie wypelnili hale tarnowskiej PWSZ zobaczyli slaby poczatek w wykonaniu miejscowych siatkarek, nie watpili ze pierwszy set moze tak rozpalic emocje. Gdy Tomasovia prowadzila 24:18 szesc kolejnych pilek setowych obronily tarnowianki i zdolaly odwrócic losy pierwszej partii wygrywajac 28:26. Drugi set to dobra gra rywalek i nie bylo juz powtórki bo rywalki wygraly 25:19. Trzecia odslona to dobra gra w odbiorze i ataku, czego efektem bylo zwyciestwo miejscowych 25:16. W czwartej partii znów wkradlo sie rozluznienie w szeregi siatkarek trenera Marka Skrobota, które ulegly 20:25 i o wszystkim decydowal tie-brek. Piata odslona spotkania tarnowsko – tomaszowskiego byla tylko formalnoscia, która potwierdzila, ze gospodynie zawsze byly w nich góra. Nie inaczej bylo teraz, gdy wygraly 15:7 i cale spotkanie 3:2.
– Bylysmy dzis lepsze w najwazniejszym momencie spotkania – mówi MVP pojedynku Joanna Beda
Kontuzjowana Sabine Podlasek w trakcie spotkania godnie zastapila Monika Kawa
– Zespól pokazal dzis na parkiecie swój prawdziwy charakter – podsumowal spotkanie trener tarnowianek Marek Skrobot
Z kolei siatkarki Szóstki Mielec wyjechaly do Wadowic, gdzie zmierzyly sie z ekipa miejscowej Skawy. Podopieczne trenera Romana Murdzy w trzech setach pokonaly rywalki. Bylo to drugie zwyciestwo siatkarek z Podkarpacia w tym sezonie, które obecnie zajmuja szósta pozycje. Tarnowski zespól jest drugi i ma na swoim koncie 10 punktów.
W drugiej lidze panów Contimax MOSiR Bochnia wyjechal do Sanoka, gdzie zmierzyl sie z liderem druzyna TSV. Gospodarze nie dali szans siatkarzom z miasta soli i wygrali w trzech setach. Jednak w kazdej z partii podopieczni trenera Roberta Banaszaka próbowali urwac chocby seta ekipie z Podkarpacia. Jednak góre w kazdym przypadku bralo doswiadczenie.