Termalica Bruk-Bet Nieciecza zdobyla swojego pierwszego wyjazdowego gola w Ekstraklasie, ale nie uchronilo jej to od czwartej porazki poza wlasnym boiskiem. Tym razem lepszy od niecieczan okazal sie Ruch Chorzów, który wygral przy Cichej 4-1.
Mecz mial bardziej wyrównany przebieg niz moze to sugerowac jego wynik. Juz w drugiej minucie dogodna okazje stworzyli sobie pilkarze beniaminka Ekstraklasy, jednak bramkarz Ruchu zdolal odbic strzal Wojciecha Kedziory. Z czasem zaczeli przewazac jednak Niebiescy, którzy w 14. minucie objeli prowadzenie po strzale Eduardsa Visnakovsa. Po bramce, obraz gry nie zmienil sie znaczaco, jednak kwadrans pózniej na tablicy widnial juz wynik 1-1. Dalibor Pleva dosrodkowal precyzyjnie na glowe Wojciecha Kedziory, który zrehabilitowal sie za wczesniejsza sytuacje i poslal pilke do siatki.
Po zmianie stron, dwie dogodne sytuacje stworzyli sobie goscie. Najpierw Emil Drozdowicz uderzyl z kilku metrów obok bramki, a kilka minut pózniej strzal Dawida Plizgi z najwyzszym trudem obronil Matus Putnocky. Kiedy wydawalo sie, ze blizsi objecia prowadzenia sa niecieczanie, wspanialym strzalem popisal sie Patryk Lipski. Mlody pomocnik Ruchu uderzyl nie do obrony z 25 metrów, zdobywajac jednego z najpiekniejszych goli w biezacych rozgrywkach.
W koncówce chorzowianie wyprowadzili jeszcze dwa szybkie ciosy. Najpierw prawdziwe wejscie smoka zaliczyl Roland Gigolajew, który dopadl do pilki po podaniu Marka Zienczuka i po zwodzie uderzyl plasko z obrebu pola karnego. W doliczonym czasie gry, koronkowa akcje Ruchu wykonczyl natomiast Artur Lenartowski.
W koncówce spotkania doszlo do przykrego incydentu. Sebastian Ziajka zaczal przepychac sie z Gigolajewem, w wyniku czego obaj zawodnicy otrzymali czerwona kartke.
Zemscily sie niewykorzystane sytuacje. Tuz przed wspanialym uderzeniem Patryka Lipskiego mielismy swoja okazje, której nie wykorzystal Dawid Plizga. To byl kluczowy moment tego spotkania. Niestety, gdy popelnia sie bledy, to sie przegrywa – powiedzial po meczu trener Termaliki, Piotr Mandrysz.
Z rezultatu nie byli zadowoleni pilkarze beniaminka Ekstraklasy.
Wynik nie jest sprawiedliwy. Ruch nie dominowal, choc wynik 4-1 moze na to wskazywac – uwaza obronca niecieczan, Pavol Stano.
Po szesciu spotkaniach, Termalica ma na swoim koncie 6 punktów z bilansem dwóch zwyciestw i czterech porazek. Kolejnym rywalem „Sloni”, na stadionie w Mielcu, bedzie mistrz Polski – Lech Poznan.
Ruch Chorzów – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 4-1 (1-1)
Eduards Visnakovs 14′, Patryk Lipski 52′, Roland Gigolajew 86′, Artur Lenartowski 90+2′ – Wojciech Kedziora 31′
Foto Tomasz Madejski, termalica.brukbet.com
Posluchaj Piotra Mandrysza:
Posluchaj Pavola Stano: