Jeśli planujemy wakacyjny wyjazd, warto zarezerwować wycieczkę już teraz – radzą eksperci. Wysokie ceny paliw i ogólna drożyzna przełożyły się także na koszty zagranicznych wyjazdów.
Stanisław Franiak z biura podróży Barbara Travel i sieci biur podróży Rainbow radził w Pulsie Regionu, żeby nie czekać na ostatnią chwilę, bo sytuacja na rynku turystycznym zmienia się bardzo dynamicznie.
– Przykładowo w ostatnim tygodniu spadały ceny wypoczynku na Malcie, gdzie wcześniej one najsilniej rosły. W tej chwili rosną ceny wszędzie, w Egipcie, w Turcji, w Grecji, na Wyspach Kanaryjskich, tutaj akurat są spore podwyżki, natomiast to jest zjawisko dynamiczne, więc trudno powiedzieć, jak będzie za tydzień, trzy albo cztery. Cały czas mamy do czynienia ze wzrostem cen wypoczynku, stąd bardzo duże zainteresowanie zakupami już teraz na wyjazdy letnie.
Paliwo, także lotnicze, podrożało niemal o sto procent w porównaniu do ubiegłego roku. Dlatego planując budżet na zagraniczny wyjazd, nieraz musimy liczyć się z dwukrotnością tego, co zapłacilibyśmy w minionych sezonach.
Wśród najbardziej popularnych, a zarazem najtańszych w tym sezonie kierunków, możemy wskazać kilka miejsc.
– Z tych popularnych kierunków wypoczynkowych to Bułgaria, Albania. Relatywnie tanie dla Polaków są jeszcze Węgry i Rumunia, natomiast, jak mówimy o wyjazdach takich do krajów, gdzie najczęściej chcemy wyjeżdżać i lubimy wyjeżdżać, to znowu wymienię Grecję, Turcję i szeroko rozumiane Bałkany. Tam też chętnie Polacy wyjeżdżają, również żeby poznawać piękną Czarnogórę, Macedonię, Bośnię, Hercegowinę i można tam bardzo dobrze powiązać element wypoczynku ze zwiedzaniem – wymieniał Stanisław Franiak.
Patrząc przez pryzmat wzrostu cen paliw, mimo wszystko bardziej opłaca się podróżować samolotem niż samochodem.
W ostatnim czasie kolejne państwa zrezygnowały z obowiązku legitymowania się certyfikatem covidowym lub testowaniem się na obecność koronawirusa na lotnisku. Wśród nich możemy wymienić m.in. Turcję, Węgry, Grecję, Chorwację, Bułgarię, Słowenię i Cypr.
Takie obostrzenia zostały jednak w Hiszpanii, w Portugalii, z wyjątkiem Madery.