Społeczny Komitet Gminy Piwniczna złożył skargę do Komisji Europejskiej w związku z planowaną budową obwodnicy miasta. Jego członkowie twierdzą, że droga będzie naruszała europejskie dyrektywy. Trwa też postępowanie, dotyczące przyznania decyzji środowiskowej na budowę.
Konflikt w dolinie Popradu ciągnie się już kolejny rok. Chodzi o rozbudowę drogi krajowej nr 87, a w tym konkretnym przypadku odcinek, który ma być obwodnicą Piwnicznej. Mieszkańcy, którzy skupieni są w Społecznym Komitecie Gminy Piwniczna, złożyli właśnie skargę do Komisji Europejskiej oraz petycję do Parlamentu Europejskiego, sprzeciwiając się obecnym planom przeprowadzenia drogi.
Przypomnijmy, że według nich, propozycje obecnych wariantów, poprowadzenia drogi, między innymi tunelem pod górą Węgielnik, nie mają nic wspólnego z typową obwodnicą. Mieszkańcy twierdzą, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce w ten sposób ułatwić tranzyt ciężkich samochodów pomiędzy A4, a słowackimi autostradami.
Dlaczego członkowie Komitetu zdecydowali się na zainterweniowanie w strukturach UE? Bo właśnie teraz trwa proces o przyjęcie decyzji środowiskowej na budowę obwodnicy. Chcą transparentności, a według nich, obecne władze samorządowe i Ministerstwo Infrastruktury tego nie gwarantują.
– To nie była dla nas łatwa decyzja – mówi członek komitetu, Krzysztof Polakiewicz.
– Wychodzimy z założenia, że polskie sprawy powinniśmy załatwiać na miejscu, w polskim gronie. Natomiast jesteśmy totalnie lekceważeni przez drugą stronę tego konfliktu i nikt się nie chce z nami spotykać. Minister najpierw miał wygodny powód w postaci covida, a później oczywiście sto tysięcy innych ważnych rzeczy, jakby ta nasza nie była zupełnie ważna, to zostaliśmy do takiego działania przymuszeni.
Mieszkańcy zrzeszeni w komitecie, napisali skargi i petycję, opierając się na unijnych dyrektywach, dotyczących transportu międzynarodowego oraz ochrony siedlisk przyrody.
Burmistrz Piwnicznej, Dariusz Chorużyk, nie zna treści skargi, bo jak mówi, nikt mu jej nie wysłał, nawet dla samej wiadomości urzędu. Według niego, działanie to, wpisuje się w ramy wcześniejszych protestów, które organizował komitet.
– Nie wiem, czy zostało tam zawarte coś nowego. Tak, jak mówię, nie znam materiału, więc nie będę się wypowiadał. Myślę tylko, że może chodzić o to, żeby za wszelką cenę wstrzymać każdą procedurę, związaną z przygotowaniem się do budowy obwodnicy Piwnicznej-Zdroju.
Inaczej niż członkowie komitetu, burmistrz stoi na stanowisku, że intencją budowy obwodnicy nie jest zwiększenie tranzytu, bo obecnie TIR-y i tak przez Piwniczną jeżdżą. Jak mówi, jest też spora grupa ludzi, która chce wyprowadzenia ruchu z piwniczańskiego rynku i tego się trzymając, trzeba szukać kompromisu.
– Musimy myśleć i rozważać wszystkie za i przeciw, ale takie literalne zatrzymywanie wszystkiego, co można u nas zrobić, nie jest w moim geście i nie jest w moim światopoglądzie. Po raz kolejny powtarzam, że nie zatrzymamy rozwoju cywilizacji. Możemy pomóc, żeby to wyglądało w miarę bezboleśnie, żeby pogodzić jak najwięcej stron.
Krzysztof Polakiewicz nie wierzy, że obwodnica nie zaszkodzi przyrodzie. Komitet od dawna stoi na stanowisku, że zwiększy ona tranzyt, który zdegraduje całą dolinę Popradu i jej walory przyrodnicze. Zadaje też konkretne pytanie.
– Jeżeli mamy tu obszar Natura 2000, Południową Strefę Chronionego Krajobrazu, czy też Popradzki Parki Krajobrazowy, to moje pytanie brzmi w ten sposób. Po co zostały stworzone te rzeczy i te wszystkie organizacje? Po to, żeby zasiadali tam pewni ludzie, czy po to, żeby rzeczywiście tę przyrodę chronić?
Strony dość mocno okopały się na swoich pozycjach. Samo wystosowanie przez komitet skarg i petycji, w których głównym argumentem jest ochrona środowiska, to wyprowadzenie ciężkich dział przeciwko obwodnicy z czego sami ich autorzy zdają sobie sprawę. Nie od dziś wiadomo przecież, że unijne instytucje są bardzo wyczulone na kwestie ekologiczne.
Jak zakończy się ta sprawa? Czy wydana zostanie decyzja środowiskowa, czy budowa obwodnicy będzie dalej procedowana, czy zostanie wstrzymana? My będziemy na bieżąco przyglądać się całej sprawie.