Bezpieczeństwo energetyczne Polski nie powinno być zagrożone, jednak gazowe zawirowania znowu mogą się odbić na rachunkach Polaków – powiedział w programie Słowo za Słowo wójt Lisiej Góry.
Arkadiusz Mikuła obawia się o domowe budżety mieszkańców gminy, bo jak podkreśla już teraz ponad 1000 gospodarstw złożyło wnioski o pakiet osłonowy.
To specjalny dodatek, który ma rekompensować wzrost kosztów energii elektrycznej, cen gazu i żywności.
– To jest spora liczba. Do tej pory wypłaciliśmy około 800 gospodarstwom domowym pierwszą transzę, natomiast wniosków jest złożonych prawie 1200, to jest 1200 gospodarstw domowych. Więc na około 3,5 – 4 tysiące wszystkich z terenu gminy Lisia Góra to bardzo szeroki zakres. To też daje obraz, że sytuacja jest dosyć poważna, i że te skutki wzrostu cen są bardzo odczuwalne w gospodarstwach domowych. Stąd ta obawa, może nie o to, że nam tego gazu braknie, co że ta cena znowu poszybuje w górę.
Powodem wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu ziemnego do Polski była odmowa płacenia za gaz w rublach.
Rząd zapewnia, że polskie magazyny gazu ziemnego są wypełnione w 80-90 proc, co wystarczy na dwa miesiące.
Polskie władze zapewniają, że Polska jest przygotowana na całkowite uniezależnienie się od dostaw rosyjskiego gazu w tym roku.
Jako alternatywne źródła wskazuje się zarówno gazoport w Świnoujściu, jak i gazociąg Baltic Pipe i interkonektory gazowe z innych krajów, między innymi ze Słowacji.
Mówi się jednak o perturbacjach na rynku gazowym, które mogą potrwać około dwóch lat.