W Tatrach śnieg, w Gorcach niedźwiedź. Przed wiosenną wycieczką w góry warto zrobić rekonesans szlaków

Gorce

W ostatnich trzech tygodniach w Tatrach doszło do kilkudziesięciu niebezpiecznych wypadków z udziałem turystów. Na większości beskidzkich szlaków jest bezpiecznie, choć w Gorcach trzeba uważać na spacerującego niedźwiedzia.

Do jednej z najgłośniejszych akcji tatrzańskich ostatnich dni, doszło wczoraj pod Szpiglasową Przełęczą w Tatrach Wysokich, skąd toprowcy zwieźli śmigłowcem aż 11 osób. Łącznie od trzech tygodni, niebezpiecznych sytuacji z udziałem turystów można liczyć w dziesiątkach.

W najwyższych polskich górach nadal jest zimowo. – Śnieg zalega szczególnie na północnych i północno-wschodnich wystawach stokach i tam potrzebne są raki i czekan – mówi ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Piotr Konopka.

Tam ten śnieg może zalegać nawet do lipca, dlatego należy rozważyć albo zabranie tego sprzętu ze sobą na wycieczkę, albo takie jej planowanie, żeby nie być zmuszonym do poruszania się po śniegach, czyli wybierać cele od strony południowej.

Wygląda na to, że przyczyna interwencji tatrzańskich ratowników, w większości przypadków cały czas jest ta sama, czyli wychodzenie bez przygotowania i sprzętu na wysokość, gdzie nadal mamy śnieg, po którym często nie umiemy się poruszać.

W Beskidach zdecydowanie rządzi już wiosna, więc teoretycznie szlaki są bezpieczne. To powoduje duży ruch i generuje pracę ratowników. Ci z Grupy Podhalańskiej mają jej sporo. W ostatnich dwóch tygodniach ratownicy ewakuowali z gór osoby z licznymi urazami kończyn, czy też zasłabnięciami. Tak było między innymi w rejonie Turbacza, czy Trzech Koron.

Pamiętajmy, że po zimie, do górskiej formy musimy wracać stopniowo, bo o złamania i zwichnięcia nie trudno. Szczególnie, gdy na szlakach można spotkać błoto. To na razie jedyne utrudnienia, na jakie trafią piechurzy w Beskidzie Sądeckim i Niskim.

Błoto występuje sporadycznie w podmokłych miejscach. Natomiast, jak nieraz zdarzają się powalony drzewa, czy jakieś trudne odcinki do przejścia, to turyści, którzy do nas zachodzą, informuję, że teraz takich niespodzianek nie ma – informuje Marcin Nowak, ratownik dyżurny z Grupy Krynickiej GOPR.

Turyści, którzy wybierają się na górskie szlaki na pograniczu Gorców i Beskidu Wyspowego, proszeni są o zachowanie ostrożności i nie schodzenie z nich. Foto-pułapka w Gorczańskim Parku Narodowym zarejestrowała tam niedźwiedzia.

Istnieje prawdopodobieństwo spotkania tego niedźwiedzia, innych gatunków, lub chociażby wilka, ale to prawdopodobieństwo jest bardzo, bardzo małe – uspokaja Janusz Tomasiewicz, dyrektor Gorczańskiego Parku Narodowego. Przypomina, że zwierzę nie dąży do konfrontacji z człowiekiem i unika go, do momentu, kiedy samo nie poczuje się zagrożone. Dlatego tak ważne jest chodzenie po górach wyznaczonymi trasami.

W najwyższych polskich górach pamiętajmy więc o odpowiednim sprzęcie i mierzeniu sił na zamiary, a na beskidzkich szlakach o odpowiednim rozgrzaniu mięśni, zabezpieczającym nas na śliskich i błotnistych ścieżkach. Jak też widać nie zaszkodzi ostrożność i uwaga, bo dla zwierząt w górach, to my jesteśmy gośćmi.

Exit mobile version