Ciągła blokada możliwości odwołania prezydium Rady Miasta Nowego Sącza może się zakończyć zawiadomieniem do prokuratury. Radny Leszek Zegzda z Koalicji Obywatelskiej zapowiedział skierowanie takiego wniosku do organów ścigania.
Członkowie tego klubu i obozu prezydenta Nowego Sącza już od kilku miesięcy próbują wprowadzić bezskutecznie wniosek o odwołanie przewodniczącej Iwony Mularczyk i jej zastępcy Michała Kądziołki.
Jak mówi radny, ciągły brak zgody na głosowanie w tej sprawie łamie statut miasta.
– Państwo po prostu nas ignorujecie, ludzie na ulicy pytają o naszą bezradność. Nie chcemy, ale zmuszacie nas do tego, żebyśmy zgłosili zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Gwałcenie statutu, zasad demokratycznych, próśb i uchwał większości rady miasta może prowadzić do autokratyzmu – mówi radny.
Obrady Rady Miasta Nowego Sącza od dwóch lat odbywają się w trybie online. Zdaniem członków prezydium rady, to nie pozwala na tajne głosowanie, które w przypadku odwołania prezydium jest konieczne.
Radny Leszek Zegzda zapowiedział, że jeśli kolejna sesja nie odbędzie się na sali obrad, wniosek do prokuratury zostanie złożony. Pod dokumentem będzie mógł się podpisać każdy radny.