Ukraińcy, którzy zamieszkają w gminie Wojnicz z pewnością nie będą mieli problemu ze znalezieniem pracy. Zapewnił w programie Słowo za Słowo burmistrz Wojnicza.
Tadeusz Bąk stwierdził, że uchodźcy wspomogą rynek pracy, bo w tej chwili wielu pracodawców narzeka na brak pracowników.
– Mamy Zielony Park Przemysłowy, mamy dużo firm prywatnych. Z tego co wiem to już niektórzy są zainteresowani pracą. Powstaje piękna duża piekarnia, jedna z największych w Małopolsce. Wiem, że otwarcie będzie na dniach i właściciele też są zainteresowani pozyskaniem pracowników, bo u nas już był problem z tym żeby znaleźć pracownika do pracy.
Prawo do legalnej pracy będą mieli ci uchodźcy, którzy uzyskają numer PESEL. Chcąc otrzymać numer, należy zgłosić się do dowolnego urzędu gminy. W tym przypadku nie ma rejonizacji.
Dzięki specustawie, która weszła w życie, nasi wschodni sąsiedzi mogą skorzystać m.in. z ochrony czasowej, podjąć legalną pracę czy kontynuować leczenie korzystając z polskiej opieki zdrowotnej. Ważny jest też dostęp do edukacji dla najmłodszych.
Na terenie gminy Wojnicz przebywa obecnie 150 uchodźców, którzy znaleźli schronienie w prywatnych domach. Na przyjęcie pod swój dach obywateli Ukrainy zdecydowało się 28 rodzin.
Samorząd spodziewa się kolejnych grup uchodźców i przygotowuje dla nich miejsca, m.in. w siedzibie OSP w Dębinie Łętowskiej, gdzie może zamieszkać kolejnych 20 osób.
Na potrzeby ukraińskich rodzin remontowany jest też gminny pustostan.
Od czasu wybuchu wojny, z Ukrainy do Polski przyjechało już 2 mln osób.