Wojna w Ukrainie nie ma dużego wpływu na planowanie urlopu w miesiącach letnich. Tak wynika z analiz tarnowskich biur turystycznych.
Mieszkańcy regionu jak na razie nie odwołują rezerwacji wycieczek.
Stanisław Franiak z jednego z tarnowskich biur podróży przyznaje, że częściej pojawiają się za to pytania o bezpieczne kierunki. Jak dodaje, po dwóch latach izolacji covidowej ludzie są spragnieni wyjazdów.
W tym sezonie, oprócz wciąż utrzymującej się pandemii oraz wojny w Ukrainie, doszedł jeszcze jeden problem.
– Jest pewna niepewność związana z kosztami paliwa lotniczego, mamy w tej chwili bardzo wysokie ceny paliwa i nie wiadomo, jak ta sytuacja się będzie kształtowała w okresie lata, mamy nadzieję, że ustabilizuje się na poziomie, który nie będzie wymuszał korekty ceny wyjazdów w znacznym stopniu. Ta opłata paliwowa, która jest ponoszona przez organizatora, de facto płaci za to uczestnik wyjazdu, czyli turysta, no niestety ale ona cały czas rośnie.
Co oznacza, że jeśli ktoś zarezerwował wakacyjną wycieczkę jeszcze zeszłego roku i wpłacił zaliczkę, to cena mimo wszystko może się zmienić. Reguluje to dyrektywa unijna, która pozwala organizatorowi podnieść cenę wycieczki, ale tylko w sytuacji, gdy jest udokumentowany wzrost kosztów, który przekracza określony poziom.
Jednak Stanisław Franiak uspokaja, że biura podróży sięgają po takie rozwiązania w ostateczności.
Utrudnienia dla podróżnych mogą być związane także z certyfikatami covidowymi. Jeśli ktoś go nie posiada, a wynik testu na koronawirusa wyjdzie pozytywny, oznacza to powrót do domu. W tym przypadku biura podróży proponują dodatkowe ubezpieczenia na taki wypadek. Jest to zazwyczaj koszt poniżej 5% wartości całej wycieczki. Oznacza jednak zwrot kosztów podróży w przypadku zachorowania na Covid-19 czy kwarantanny.
Wśród kierunków najbardziej obleganych nie ma większych zmian.
– Tradycyjnie wyspy greckie, Turcja, Hiszpania, zarówno kontynentalna, jak i Wyspy Kanaryjskie, Włochy, Chorwacja, cały region Bałkanów, dodatkowo Albania, Czarnogóra – mówi Stanisław Franiak.
O to, czy nie ma zmian w planowanych wyjazdach w związku z wojną w Ukrainie pytają tarnowianie w biurze Diecezjalnego Duszpasterstwa Pielgrzymkowego w Tarnowie.
Dyrektor ITER-a ks. Krzysztof Orzeł zachęca, by wyjazd pielgrzymkowy ofiarować w intencji pokoju na Ukrainie.
– U nas to jest połączone. My nie robimy w ten sposób, że czas pielgrzymowania to jest czas wypoczynku, nawet jest takie hasło, że 'zmęczony pielgrzym to prawdziwy pielgrzym.’ Dlatego, gdy w ten sposób rozmawiamy z odwiedzającymi nas w biurze, to oni rozumieją, że to jest także czas, który można ofiarować jadąc na pielgrzymkę w jakieś miejsce, bo podchodzą w ten sposób, że zrobili już wszystko co mogli zrobić, pomogli, przesłali jakieś dary, zaangażowali się w pakowanie jakichś paczek, a teraz chcą jeszcze ukoronować pięknie to, co się dzieje wspólną modlitwą podczas pielgrzymowania.
W planach biura pielgrzymkowego jest wyjazd do Ziemi Świętej połączony z procesją Niedzieli Palmowej, ale także pielgrzymka do Medjugorje w weekend majowy, czy do Fatimy i Meksyku.