Szyją, gotują, robią kartki – uchodźcy w Radlnej nie chcą siedzieć bezczynnie [ZDJĘCIA]

20220315 111035

Kilkudziesięcioro uchodźców z Ukrainy – matki z dziećmi oraz osoby starsze znalazły schronienie w Domu Kultury w Radlnej (gm. Tarnów). Pomieszczenia zostały dostosowane do życia codziennego, pojawiły się łóżka i wiele rzeczy potrzebnych do funkcjonowania – ubrania, środki czystości, pościel.

Przebywające tam kobiety nie chcą jednak siedzieć bezczynnie. Gdy ich mężczyźni walczą o wolność Ukrainy one szukają zajęcia.

Pani Alona, która pełniła rolę tłumacza zaznacza, że Ukraińcy są bardzo wdzięczni za gościnność jaką zastali i w zamian chcą się odwdzięczyć poprzez szycie, pomoc w sprzątaniu czy gotowaniu.

Tłumacząc słowa Pani Julii, zaznacza, że zajęcie pozwala im oderwać się trochę od myślenia o tym co dzieje się w Ukrainie.

– Pani Julia wraz ze swoją kuzynką udzielają się jak mogą. Pomagają przy szyciu, pomagają na kuchni. Cały czas przychodzą i pytają co mogą zrobić – czy umyć naczynia, czy ulepić pierogi. Próbują się jakoś znaleźć w tym naszym otoczeniu, a to jest dla nich bardzo ważne.

Pani Alona zaznacza, że sytuacja w ojczyźnie zmusiła ich do wyjazdu. Po 10 dniach ukrywania się w schronach postanowili, że przyjadą do Polski. Nie była to łatwa decyzja by opuścić Kijów, lecz jak mówi pani Julia zrobili to ze względu na swoje dzieci.

– Państwo od 23 lutego znajdowali się cały czas w takiej sytuacji – alarmy non-stop, musieli się chować po piwnicach, wytrzymali 10 dni. Ich mężczyźni są w obronie, walczą o wolny kraj. Tak się w końcu stało, że postanowili opuścić swój kraj, swoją ojczyznę i przyjechali do Polski. Nie robią tego jednak ze względu na siebie, ale na swoje dzieci.

Wójt Grzegorz Kozioł zaznacza, że to bardzo budujące, że Dom Kultury w Radlnej służy jako miejsce schronu dla naszych sąsiadów zza wschodniej granicy. Jak opowiada, wiele pań, które tam trafiły chętnie szukają zajęcia i chcą przysłużyć się lokalnej społeczności.

– Bardzo ważne jest to, że państwo, którzy zostali przez nas przyjęci oczekując na powrót do kraju chcą się jakoś odwdzięczyć. Nie chcą tylko siedzieć i przebywać, chcą coś pomóc. Rozpoczęło się od tego, że panie przygotowują kartki świąteczne, które będą niespodzianką dla naszych mieszkańców. Drugi przykład to jest szycie toreb. Robią je panie, które wcześniej pracowały w zawodzie szwalniczym, umieją szyć.

Finansowanie wsparcie dla Ukraińców w dużej mierze opiera się na ofiarodawcach. Jak zaznacza jednak wójt Kozioł, została uruchomiona rezerwa kryzysowa, dzięki której pomoc może być tak skuteczna.

Gmina Tarnów przygotowana jest również na ewentualny przyjazd kolejnych grup uchodźców.

Zdjęcia z wizyty w Domu Kultury w Radlnej znajdziecie na rdn.pl

Exit mobile version