To będzie kilkadziesiąt przejazdów wielkogabarytowych, a to oznacza, że cała akcja przewożenia części potrzebnych do powstania farmy wiatrowej na Podkarpaciu potrwa kilka tygodni – mówił w programie „Słowo za słowo” wójt gminy Lisia Góra Arkadiusz Mikuła.
Jak informowaliśmy w Wiadomościach RDN, w ostatnich dniach rozkopano lub zmodyfikowano łącznie 6 rond na trasie Dąbrowa Tarnowska – Lisia Góra, by nocą mógł tędy przejechać ciężki sprzęt.
Wójt Mikuła zaznacza, że transporty odbywają się nocą i nie stanowią dużych utrudnień dla innych użytkowników dróg.
– To jest rzeczywiście bardzo duża operacja logistyczna. To jest dwadzieścia wiatraków, gdzie każdy wymaga 11 przejazdów wielkogabarytowych. Można to pomnożyć i wychodzi ponad 200 przejazdów, które przewiozą te wiatraki. Natomiast nie wszystkie wiatraki są aż tak długie, więc nie wszystkie elementy przejeżdżają w taki sposób spektakularny. Przynajmniej kilkadziesiąt takich długich pojazdów będzie przejeżdżać przez nasz teren. Transporty będą się odbywać między 23 a 4 rano.
Arkadiusz Mikuła zaznacza, że cała operacja pod kątem finansowym jest pod nadzorem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych.
– Jeżeli chodzi o koszty to te pokrywa firma, która ten transport organizuje oczywiście pod nadzorem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych. Te ronda będą odbudowane i mają być przywrócone do stanu sprzed przejazdu.
Po rozkopaniu rond, pojawiły się komentarze i pytania, czy takich sytuacji nie można było przewidzieć w czasie budowy. Arkadiusz Mikuła zwrócił uwagę, że nowe rondo w Lisiej Górze zostało już wybudowano według nowych zasad i nie wymagało rozbiórki. Przez środek położona została jedynie specjalna mata, żeby ciężkie samochody się nie zakopały.
https://www.rdn.pl/news/specjalne-nakladki-i-rozkopane-ronda-mieszkancy-spodziewaja-sie-czolgow-jak-jest-naprawde