Jak poinformował prezydent Ludomir Handzel, napływają tam uchodźcy ze wschodniej części Ukrainy. Mer miasta Stryj przekazuje jednak, że mieszkańcy są tu gotowi na każdą dynamiczną zmianę sytuacji.
Władze miasta partnerskiego Nowego Sącza mają w najbliższym czasie przekazać, co konkretnie jest tu potrzebne.
– Nie chcemy na ślepo zbierać namiotów, śpiworów czy żywności, bo być może potrzebna jest chemia, leki i opatrunki. Mam takie ustalenie z merem miasta Stryj, że poczekamy na informacje o aktualnych potrzebach i dopiero będziemy uruchamiali akcje – mówi Ludomir Handzel.
Pierwsi sądeczanie zgłaszają się już do pomocy Ukrainie. Akcje mają koordynować także członkowie Młodzieżowej Rady Miasta, którzy zgłosili się do władz Nowego Sącza.
Zebrane produkty będą najprawdopodobniej przekazane na granicę, skąd mieszkańcy miasta Stryj będą mogli ją odebrać.