Kilkudziesięciu mieszkańców Tarnowa zebrało się w czwartkowy wieczór na rynku, aby wyrazić swoje wsparcie dla Ukrainy. Nie zabrakło ukraińskich flag, zniczy, a także plakatów z żółto-niebieskimi napisami „Solidarność”.
Tarnowianie nie mogą pogodzić się z napaścią Rosji na sąsiadujący kraj. Część z zebranych osób mówiła, że ma znajomych na Ukrainie. Jak dodawali, nie można przewidzieć dalszych decyzji Władimira Putina.
– Dla mnie to jest nieprawdopodobne. Wydaje mi się, że miesiąc temu nikt nie spodziewał się aż tak dużej agresji, aż takiego wzmocnienia agresji rosyjskiej wobec Ukrainy – Niesamowite, że bierzemy udział w takiej tragedii. Ukraina, a potem nie daj Boże i Polska. To już jest wojna, wojna na całego – Rozgrywa się tragedia, tragedia XXI wieku, to jest niesamowite. Od samego rana jak się dowiedziałam, to jestem wstrząśnięta tą sytuacją. Aż mi się ryczeć chce po prostu.
Prezydent Roman Ciepiela powiedział, że kontaktował się już z władzami miast partnerskich Tarnowa, czyli Tarnopola, Winnicy i Białej Cerkwi. Wyraził pełne wsparcie dla ich działań, a także zapewnił o gotowości do pomocy. Zaapelował też, aby tarnowianie zachowali spokój.
– Ja już trochę żyję na tej ziemi i nie przypuszczałem, że przyjdzie mi organizować przygotowanie miasta na taką ewentualność. Oczywiście, że jesteśmy zaskoczeni, z drugiej strony chyba czujemy się bezpiecznie, bo jesteśmy w dobrych sojuszach i wiemy, że nie tylko polska armia, ale również inne armie stoją u boku naszych żołnierzy, więc mam nadzieję że my tutaj w Tarnowie, ale też i w całej Polsce dalej będziemy bezpieczni.
Rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę nad ranem w czwartek 24 lutego. W tej chwili trwa ostrzał głównych ukraińskich miast, w tym także i Kijowa.