Miejsce katorgi kilkuset mieszkańców Tarnowa i okolic doczeka się swojego godnego upamiętnienia. Miasto ma już koncepcję na Izbę Pamięci, która będzie się mieścić przy ulicy Urszulańskiej 18, w dawnych pomieszczeniach będących w latach 1939-1945 siedzibą Gestapo.
Jak mówi wiceprezydent Tarnowa Agnieszka Kawa, koncepcja, która powstała to efekt kilkuletnich starań. Miasto pięć lat temu wykupiło piwnicę, a później piętro.
Teraz siedziba jest już po inwentaryzacji, przeprowadzono również badania georadarowe otoczenia.
Izba Pamięci przy ulicy Urszulańskiej ma działać pod Muzeum Okręgowym nadzorowanym przez Urząd Marszałkowski.
– Uznaliśmy, że taka potrzeba społeczna rzeczywiście zajęcia się tym miejscem jest tak duża i tak głośno artykułowana, że te rozmowy dobrze się toczą i pan marszałek wyraził taką gotowość w momencie, kiedy będzie inwentaryzacja, będzie koncepcja to muzeum zajmie się sprawą.
Wszystkie znalezione w trakcie inwentaryzacji przedmioty trafiły do rąk archeologa Eligiusza Dworaczyńskiego.
Eligiusz Dworaczyński działający z ramienia wojewódzkiego konserwatora zabytków ma je opisać. Docelowo będą przekazane Muzeum Okręgowemu w Tarnowie, a część z nich ma wrócić do Izby Pamięci.
Część kamienicy przy ulicy Urszulańskiej nadal jest zamieszkana. Koordynator projektu, muzealnik Janusz Kozioł podkreślał, że ważne jest, żeby Izba Pamięci nie zakłóciła ich spokoju.
– Wspominałem o tym, żeby robiąc miejsce upamiętnienia, robiąc muzeum, robiąc ekspozycję, robiąc miejsce edukacji, pamiętać cały czas o ludziach, którzy przy ulicy Urszulańskiej w tych kamienicach mieszkają, żeby oni nie odczuli także dyskomfortu, żeby nie odwrócili się od tego co miasto, a w konsekwencji instytucje kultury będą miały do zaoferowania.
Sama Izba Pamięci ma oddawać charakter historyczny tego miejsca. Na razie nie wiadomo, jakie dokładnie eksponaty będą się tam znajdować. Zagospodarowana będzie piwnica i całe piętro kamienicy. Łącznie to około stu metrów kwadratowych.
O tym kiedy ruszą prace zdecyduje Urząd Marszałkowski.