Na wypadek wojny wojsko ma prawo jeździć naszymi samochodami.
Wicestarosta powiatu dębickiego Adam Pieniążek, który był gościem programu Słowo za Słowo przyznał, że taki scenariusz jest możliwy w przypadku wystąpienia nadzwyczajnej sytuacji.
Wśród mieszkańców przygranicznych miejscowości pojawiły się informacje, że Wojska Obrony Terytorialnej mogą przejąć prywatne pojazdy: quady, ciężarówki, czy maszyny rolnicze.
– Taka możliwość jest brana pod uwagę. Starostwo powiatowe prowadzi rejestr wszystkich pojazdów w wydziale komunikacji. Tutaj brane będą potencjalnie pod uwagę samochody ciężarowe i SUV-y, które mają napęd na cztery koła, które mogą być, nie chcę używać słowa 'wojennych warunkach’, ale no niestety, jeżeli taka ewentualność by nastąpiła, mogłyby być przydatne właśnie, czy to dla Wojsk Obrony Terytorialnej, czy dla wojska. Trzeba się liczyć z tym, że mogą być dość mocno eksploatowane.
Tymczasem w piątek w Rzeszowie zbierze się sztab kryzysowy z udziałem wojewody i wszystkich samorządowców z Podkarpacia.
Wojewodowie wydali samorządowcom polecenie przygotowania listy miejsc, do których kierowani mogą być uchodźcy.
W powiecie dębickim to może być kilkaset miejsc. Dokładne lokalizacje nie są jeszcze wskazane.