W Pieninach możliwe małe lawiny, na stokach narciarskich dobre warunki do szusowania. Pomimo wiosny w dolinach, w górach nadal panuje zima.
Zima na półmetku i niech nie myli nas widok trawy w Nowym Sączu. GOPR wydał ostrzeżenie o możliwości pojawienia się lawin lub zsuwów śnieżnych w Pieninach.
Chodzi o strome stoki w masywie Trzech Koron, pod ruinami Zamku Pienińskiego, okolice Wąwozu Szopczańskiego i Wązowu Homole. Piękny, zimowe spacer można zrobić słynną Drogą Pienińską, czyli ścieżką po słowackiej stronie przełomu Dunajca.
– Od kilku dni jest ona już bezpieczna. Tam czasami ze żlebów schodziły lawinki, ale w tym czasie, kiedy to sprawdzaliśmy dwa dni temu, to jest w porządku, więc tam żadne zagrożenie nie występuje – mówi ratownik Tomasz Zachwieja z Grupy Podhalańskiej GOPR.
Zagrożenie lawinowe jest też w Tatrach, Bieszczadach czy w Beskidzie Żywieckim.
Pamiętajmy, że duże zaspy i nawisy śnieżne są obecnie we wszystkich wyższych partiach Beskidu Sądeckiego, czy Gorców. Warto wspomnieć, że w ostatnich dniach goprowcy mieli pełne ręce roboty, ruszając na pomoc, na przykład grupie licealistów, którzy nocą utknęli w śniegu, schodząc nieprzetartym szlakiem zielonym z Turbacza do Ochotnicy.
Jeśli wybieramy się w góry, to na pewno trzeba liczyć się z wydłużonym czasem przejść. Dobrze mieć też z sobą skitury lub rakiety śnieżne.
– Podczas wędrowania odczujemy, że śnieg jest ciężki. Są plusowe temperatury, więc ten śnieg zaczął być teraz mokry. Tak też ma być w weekend. Warunki turystyczne w dolnych partiach gór są dobre, ale w górnych, powyżej 900 m n.p.m. są średnie – dodaje Tomasz Zachwieja.
Starajmy poruszać się więc po bardziej uczęszczanych szlakach, jak na przykład w rejonie przełęczy Obidza, gdzie do tamtejszej bacówki, na gorący posiłek zaprasza jej gospodyni Ewa Polakiewicz.
– Zima jest piękna. Turyści zgłaszają nam, że szlaki są przetarte i można wędrować i na Radziejową i na Eliaszówkę. Na ten weekend i na następny, wolnych miejsc noclegowych już nie mamy, ale mimo wszystko zapraszamy, bo jest cudownie – dodaje.
Cudownie może być też na narciarskich stokach, bo działają wszystkie wyciągi na Sądecczyźnie. I to pomimo odwilży, która przegrywa w niektórych zakątkach naszego regionu, nie dając rady zimie.
– Zima jest w Tyliczu. Dzięki wspaniałemu mikroklimatowi mamy doskonałe warunki narciarskie. Otwarte są wszystkie wyciągi i wszystkie trasy. Pokrywa śnieżna od 20 do 80 cm, także zapraszamy na weekend wszystkich narciarzy – mówi Bartomiej Miejski, manager stacji narciarskiej Master Ski w Tyliczu.
Zapytaliśmy więc sądeczan, czy i jakie mają plany na sobotę i niedzielę. Oprócz pomysłów rekreacyjnych są też i takie, które podkreślają to, że przed nami wspomnienie św. Walentego.
– Łyżwy z siostrzenicami i z siostrą – mówi młoda studentka, wracająca z zajęć. – W domu z dziećmi i z mężem. Będzie walentynkowo, bo miłośnie, ale rodzinnie – zwierza się kobieta, zmierzająca do pracy.
– Walentynkowo, w domu z mężulkiem, przy wspólnej kolacji. Razem z synkiem – mówi kobieta, wysiadająca z autobusu. – Zobaczę, jaka będzie pogoda. Jak będzie ładna, to może skorzystam z uroków naszego regionu. Teraz jest fajnie, bo jest dużo śniegu, na przykład w okolicach Krynicy, więc może jaki spacer. W niedzielę pójdę do kościoła i z rodziną spędzę czas – snuje plany młody mężczyzna, robiący zakupy w centrum miasta.
Jest więc co robić w ten przed walentynkowy weekend, zarówno w zaciszu domowym, jak i na świeżym powietrzu.