Rada Miejska w Piwnicznej podjęła decyzję, że cena za wywóz śmieci od osoby pozostaje bez zmian w roku 2022. W zamian za to, w wyżej położonych przysiółkach gminy, odpady będą wywożone rzadziej.
W nowym roku cena za wywóz śmieci pozostaje na tym samym poziomie, co w roku ubiegłym. Będzie to 23 zł od mieszkańca za odpady zmieszanie, a przy posiadaniu kompostownika 22 zł.
Radni podjęli decyzję jednogłośnie, przy rekomendacji burmistrza Piwnicznej Dariusza Chorużyka. – Nie chcemy zwiększać kosztów dla mieszkańców. Oprócz nas podwyżki są wszędzie, więc chociaż my tutaj trochę ulżymy mieszkańcom. Natomiast nie ma nic za darmo. W rejonach wyżej położonych, jak Kosarzyska i Zaczerczyk, tam był w lecie odbiór co dwa tygodnie, gdzie ten transport, koszty paliwa i tak dalej, zwiększają nam wartość tego zadania.
W tym roku, w miesiącach letnich, co w urzędowym języku oznacza od kwietnia do października, odbiór śmieci we wspomnianych miejscach, będzie tylko raz w miesiącu. – Trochę wracamy do starej zasady, że raz w miesiącu. Może jest to pewnego rodzaju utrudnienie, ale coś za coś. W dolnych partiach miasta, rynek i po terenach równych, odbiór śmieci w lecie, pozostaje co dwa tygodnie – wyjaśnia Chorużyk.
Zdaniem burmistrza i większości radnych ograniczenie odbioru śmieci w pewnych miesiącach i w konkretnych miejscach, pozwoli na nie zwiększenie kosztu ich wywozu.
Co mieszkańcy sądzą na ten temat? – Liczba osób, mieszkających w oddalonych przysiółkach jest znikoma w stosunku do pozostałych mieszkańców i to nie będzie generować aż takich oszczędności – mówi jeden z mieszkańców gminy. – Wtedy śmieci będą wyrzucane wyżej w las i tam zostawiane – dodaje kobieta z Piwnicznej-Zdroju. – Dla nas najważniejsze, że śmieci są w tej samej cenie, a nie droższe. Wszystko podrożało, to przynajmniej to pozostało – komentuje kobieta mieszkająca w okolicach rynku.
Niektórzy są też zdania, że śmieci mogłyby być przecież zwożone przez osoby prywatne, które wykonując to zadanie po wygranym przetargu, mogłyby zwozić śmieci z wyżej położonych gospodarstw, na przykład traktorem, do położonego niżej punktu zbiorczego, z którego odbierałby je Zakład Komunalny. Powstaje jednak wtedy kwestia opłacania również tych osób.
A co w takim razie, jeśli zniecierpliwieni mieszkańcy nie będą chcieli w lecie składować obok domu nadmiaru śmieci? Jeden z mieszkańców mówi wprost: – Mogą się znaleźć w potokach, jazach, szkarpach, czy na innych dzikich wysypiskach.
Co na to Nadleśnictwo Piwniczna? – Nie ma tu jakiejś dużej skali, żeby były prowadzone w związku z tym jakieś postępowania. Większe zaśmiecenie jest wywołane ruchem turystycznym, niż żeby były tu na terenie gminy Piwniczna-Zdrój jakieś dzikie wysypiska – twierdzi Andrzej Myśliwiec, zastępca nadleśniczego z Nadleśnictwa Piwniczna. Nie znaczy to jednak, że takowe mogą się nie pojawić z biegiem czasu.